Piłka nożna ogólnie
|
23-06-2014, 10:46 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-06-2014 10:53 PM przez Gogolius.)
Post: #1653
|
|||
|
|||
RE: Piłka nożna ogólnie
Ok, Metzger masz mnie. Powtarzam jak debil mainstreamowe teksty, a sam nie sprawdzę zadowolony z ostatnich pięciu mundialów
![]() ![]() Dzień 12. Mundial przyspieszył bo mamy cztery mecze dziennie, choć transmisje są dwie (chyba że ktoś sobie włączył obie naraz ![]() W grupie B emocji było mniej, Australia z Hiszpanią zagrały o honor a Holandia z Chile o 1. miejsce. Meczu obrońców tytułów nie oglądałem więc krótka notka: Hiszpania zagrała lekko, z polotem i bez żadnej presji. Iniestowa asysta Iniesty przy golu na 2:0, kapitalny gol Villi na 1:0, na spokoju gol Maty przy 3:0, żadnego celnego strzału Australii. Łatwo szybko i przyjemnie. Przed mundialem taki wynik i przebieg gry można było typować w ciemno - w trakcie mundialu sporo się wydarzyło. Mimo to Australia może powiedzieć, że miała udany mundial, a nie Hiszpania. Odnotować jeszcze trzeba, że Hiszpanie wyszli innym blokiem obrony, dwoma nominalnymi napastnikami (Torres i Villa) i widać, że Del Bosque coś może z nich wycisnąć. Może właśnie takiej wtopy repra Hiszpanii potrzebowała? Drugi mecz mimo, że o stawkę to nie był porywającym widowiskiem. Pierwsza połowa to walka w środku pola, sporo przepychanek, paru fauli, ale bez wielu klarownych sytuacji. Minimalnie aktywniejsi byli Oranje, ale bez szału. Druga połowa była lepsza: akcji było więcej, formacje już nie tak szczelne, ale to Holendrzy mieli przewagę jakościową: groźny strzał z dystansu po którym był rzut rożny, wrzutka i najniższy zespół na mundialu nie miał wiele do powiedzenia. Przy 1:0 dla Holandii właściwie emocje się skończyły, bo nie zanosiło się na to, żeby Chile miało wpakować dwa gole. Bramkę na 2:0 wypracował Robben - w ramach zabójczej kontry, w swoim stylu przebiegł kilkadziesiąt metrów ale zamiast strzelać, to idealnie wyłożył piłkę koledze, który wpakował ją do pustej bramki. Holandia gra do bólu skutecznie powtarzając to z czego słynęła 4 lata temu (i tak jak grała Hiszpania - oba te zespoły dotarły do finału i pokazały jak trzeba grać na takich turniejach) - wygrywa pewnie z przeciwnikami, jak ma okazję to strzela dużo, jak nie ma okazji to po prostu pilnuje tyłów i strzela tyle ile trzeba. Chile zaskoczyło pozytywnie - fajny mecz z Australią, taki radosny. Do tego pewne, taktyczne, wybiegane zwycięstwo z Hiszpanią. Mecz z Holandią? Nie potraktowali go na 100%, ale myślę że będą groźni. Hiszpania - no, powiedziano wszystko. Wyciągnąć wnioski z turnieju i poprawić się za dwa lata. Australia - szczególnie meczem z Holandią i drugą połową z Chile zaskarbiła sobie sympatię kibiców. Mimo trzech porażek to jednak występ mogą zapisać na plus. W grupie A teoretycznie oba mecze były o stawkę, Brazylia grała z Kamerunem o zapewnienie sobie pierwszego miejsca w grupie, a Chorwacja zmierzyła się z Meksykiem w bezpośrednim boju o awans. Najpierw krótko o meczu, którego nie widziałem: Brazylia nie jest w formie jaką pokazywała na pucharze konfederacji. Kamerun strzelił im gola w pierwszej połowie, mógł drugą (poprzeczka) - to już wiele mówi. W ataku ich skuteczność wrażenia na mnie nie robi, bo Kamerunowi to Chorwacja strzeliła 4 gole, a Meksyk 3. Ale z gadania głów w studio wynika, że całościowo gra Brazylii zawodzi i oglądając dwa pierwsze mecze Canarinhos mogę się z tym zgodzić. Drugi mecz był baaardzo emocjonujący. Pierwsza połowa wprawdzie jeszcze "letnia", ale druga to już nerwówka. Meksyk zaliczył uderzenie w poprzeczkę w pierwszej połowie, miał kilka akcji gdzie brakło ostatniego podania/dotknięcia, ale zdecydowanie był lepszy w tej odsłonie. Trener Chorwacji zapowiadał cierpliwą grę w pierwszej połowie i czekanie na gola - i faktycznie tak Chorwacja grała. Meksyk przycisnął jeszcze bardziej w drugiej połowie, a Ochoa miał naprawdę niewiele pracy. Najgłośniejsza sytuacja miała miejsce po godzinie gry: Srna we wlasnym polu karnym, kładąc się na ziemię, zablokował strzał Meksyku rękoma ewidentnie wpływając na lot piłki. Sędzia pokazał na rożny i był to błąd karygodny -> karny dla Meksyku mógł z łatwością zostać zamieniony na 1:0 co dawałoby praktycznie pewny awans Meksykowi (30min na strzelenie dwóch goli Meksykowi, który jeszcze gola na mundialu nie stracił?). Można powiedzieć, że co los zabrał Chorwacji w meczu otwarcia to oddał teraz, ale czemu kosztem Meksyku? Na szczęście po 10 minutach sprawiedliwości stało się zadość, Marquez strzelił gola "główką" z rożnego. No i Chorwacja musiała zmienić swoje nastawienie i przejść do skomansowanego ataku. I nagle w 3 minuty zrobili chyba więcej niż przez cały mecz, mimo że były to dwa niecelne dośrodkowania. Później jednak poszła kontra Meksyku, dwóch zawodników, klepka, nadbiegł trzeci i strzałem pod poprzeczkę wyjaśnił wszystkie kwestie. Brawa dla Chicharito w tej akcji, mógł strzelić jakoś na wiwat, ale przyhamował, oddał Peralcie i Cuadrado umieścił piłkę w siatce. Chorwacja rozbita. Potem już Hernandez vel. Chicharito dobija Chorwatów z najbliższej odległości. Pod koniec gol honorowy dla Chorwatów, który popsuł bilans Ochoy ![]() Z pierwszego miejsca wyszła Brazylia, ale jeśli krytykować zespół, który zdobył 7pkt w trzech meczach to właśnie gospodarzy. Na drugim miejscu Meksyk - fenomenalna efektywność (prawie jak Holandia), 4-1 w bramkach w trzech meczach (a sędziowie zabrali trzy kolejne), no jak tu ich nie lubić? ![]() Chorwaci? No cóż, mundial im się zaczął kiepsko, ale pomijając błędy sędziowskie to stratę punktów mieli tutaj wkalkulowaną. Ograli Kamerun w świetnym stylu, ale mecz z Meksykiem w ogóle im nie wyszedł - kiepska taktyka "na przeczekanie", gdy trzeba było wygrać ten mecz i ogólnie byli słabsi. O Kamerunie nie chce mi się pisać, zasłużone ostatnie miejsce. O parach 1/8 napiszę gdy wszystkie będą jasne. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|