Piłka nożna ogólnie
|
26-10-2013, 10:09 AM
Post: #1065
|
|||
|
|||
RE: Piłka nożna ogólnie
Zgadzacie się z tym? Nie wiem jak to wygląda bo z tele wklejam. Stanowski dla Przeglądu:
'Legia dzisiaj na każdym polu zatrudnia coraz bardziej kompetentnych ludzi, w każdej sferze działalności jest liderem w kraju, najwięcej zarabia, najwięcej wydaje, pozyskuje najlepszych sponsorów, o reklamę na koszulce trwała niemal licytacja, loże VIP pełne są bogatych biznesmenów. Jest to po prostu poukładana firma, w której nie ma miejsca na fuszerkę. Coś może się nie udać, coś ktoś może spieprzyć, pojawiają się ludzkie błędy, ale w zamyśle wszystko odpowiednio pospinano. I chociaż drużyna dzisiaj nie gra nadzwyczajnie, mam nieodparte wrażenie, że nasza ekstraklasa przekształcać się będzie w coś na wzór ligi szkockiej, ale tej obecnej: już bez Rangersów. Jeden Celtic, a potem długo, długo nic. Nie rozumiem, jak można oceniać prezesa po roku pracy klubu na podstawie wyników drużyny w pucharach. Czy gdyby Dominik Furman wykorzystał świetną sytuację w Bukareszcie, to Leśnodorski byłby lepszym prezesem? Gdyby Vrdoljak nie stracił piłki w rewanżu, to prezes wyglądałby na fachowca wyższej klasy? A gdyby Skaba obronił łatwy strzał w meczu z Apollonem? Mnie się wydawało, że prezes jest od tego, by stworzyć swoim pracownikom jak najlepsze warunki do wykonywania zadań: pion sportowy ma dostarczyć wyniki, pion marketingu ma zazielenić słupki w Excelu, akademia ma wyprodukować piłkarzy itd. Prezes gdzieś tam z góry spogląda, kto mimo narzędzi nie jest w stanie wywiązać się ze swojej roli i wyciąga wnioski, wymienia co słabsze elementy, planuje też posunięcia strategiczne - takie, jakich nie realizuje się ani w rok, ani w dwa. Wystarczy przejść się na Łazienkowską, porozmawiać z pracownikami, a oni przyznają, że dzisiaj każdy tam wie, co ma robić. To nie domek z kart, tylko budowla z solidnymi fundamentami, bardzo logicznie zaplanowana. W Europie może iść lepiej lub gorzej. Kiedyś w Moskwie Maciej Rybus strzelił chyba jedynego gola prawą nogą spoza "szesnastki"w swojej karierze, a później sędzia nie zauważył stuprocentowego faulu Jakuba Wawrzyniaka w polu karnym, co w praktyce eliminowałoby warszawski zespół. Natężenie fartu: ogromne. Dla odmiany - teraz w Trabzonie arbiter nie zauważył "jedenastki"dla legionistów. Bywa. Ale sęk w tym, by takie incydenty nie trzęsły całym klubem i nie decydowały o niczyjej przyszłości. Ja twierdzę, że przy Łazienkowskiej powstał - i ciągle rośnie w siłę - europejski klub, tyle że jeszcze bez europejskich wyników. Przyjdą. ' |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|