Piłka nożna ogólnie

[Gogolius]

Weź, Chorwacja w 1/4 zagrała dwa razy lepiej niż z Danią, gdzie tam słabiej z meczu na mecz. Jedyny feler to zmęczenie bo aż trzech graczy łącznie z bramkarzem może dziś nie wyjść na boisko co byłoby katastrofą.

Ja pisałem, że ten drugi półfinał paradoksalnie może być ciekawszy bo tu zespoły mają niewiele do stracenia, oba osiągnęły sukces. No i będzie Mandżukić <3


Co do meczu wczorajszego, to jak pisałem zdeczka mnie rozczarował.
Niby było parę fajnych akcji, ale człowiek liczył na więcej. Początek na pewno dla Belgów - Hazard dla mnie wyrasta na piłkarza turnieju i chyba tylko Modrić może mu zabrać trofeum dla MVP. Świetna akcja lewą stroną i dobra główka Francuza, który przeniósł piłkę nad poprzeczką. Z drugiej strony Curtois także fajnie interweniował broniąc strzał kostką. Belgowie sobie hasali, ale tylko przez 20-30 minut. Później jednak Francuzi opanowali temat. Świetny Varane na tyłach, środek Pogba-Kante, którzy zamęczyli przeciwników i sytuacja była klarowna, trzeba było grać bokami. Niemniej grał tylko Hazard - on chyba jako jedyny z Belgów (obok Curtois) rzeczywiście nie zawiódł. Lukaku został zupełnie odcięty od gry, de Bruyne obniżył poziom notując kilka strat w tym jedną w ważnym momencie drugiej połowy, gdzie mógł uruchomić podobną kontrę jaką przeprowadzili Belgowie na 3:2 z Japonią lub na 2:0 z Brazylią.
U Francuzów błysnął Mbappe - znów świetna szybkość, okraszona jednak także techniką i podaniami. Zagranie podeszwami butów w polu karnym zaskoczyło nawet jego kolegów, a asystę z prawej strony w pierwszej połowie zabrał nieskuteczny Giroud. Co do niego to taki gracz jak on jest przydatny i myślę, że na finał wyjdzie, ale ewidentnie odstaje jakością od Griezmana (świetny mecz) i Mbappe w ataku Francuzów.
Najbardziej rozczarowała mnie końcówka, a dokładniej to ostatnie 30 minut. Belgowie nie przypominali zespołu z wcześniejszych faz, jakby zaskoczeni faktem, że w ogóle przegrywają 0:1. Jak już pisałem, starał się tylko Eden ale to było za mało (choć powinien być wolny z osiemnastu metrów po faulu, jednak tam sędzia popełnił błąd i nie gwizdnął).
Bramkarze wg mnie stanęli na wysokości zadania, fantastycznie że Loris znów jest w finale wielkiej imprezy.
Osobny plusik dla Umtitiego - wg mnie najsłabszy w obronie Francji (ogólnie jak i w tym meczu), ale i tak na wysokim poziomie (po prostu koledzy na jeszcze wyższym). Gol strzelony w półfinale przez obrońcę to bardzo ładna symbolika odnośnie Thurama i półfinału w 98 z Chorwacją.