Piłka nożna ogólnie

[kubala1122331]

Brak mi słów, żeby opisać to co odwalił dziś Lech. Ja rozumiem przegrać w finale z Legią, Lechią czy Jagą, nawet z Lubinem, bo to zespoły, które naprawdę potrafią grać w piłkę i w pojedynczym meczu są bardzo groźne. Ale z Arką? Z zespołem grającym obecnie najsłabszą piłkę w lidze? Z drużyną, która grając w 11 na 10 nie potrafiła wyjść z własnej połowy z Piastem Gliwice? Po prostu wstyd i żenada.

Przechodząc już bardziej do przebiegu, to Lech był o klasę lepszy. Dłużej utrzymywał się przy piłce i stwarzał masę świetnych sytuacji bramkowych. Jednego nie jestem w stanie zrozumieć. Dlaczego oni mieli taką kupę w majtkach, kiedy przyszło do wykańczania akcji? Nie daje mi spokoju 100000% sytuacja Majewskiego z doliczonego czasu gry II połowy. Chłopak ma przecież doświadczenie gry w dużych meczach, grał w Championship, nagle w finale Pucharu Polski staje 5 metrów przed bramkarzem oko w oko, przyjmuje sobie piłkę... i strzela jakieś dwa metry obok bramki. Tych sytuacji Lech miał dużo więcej, ale albo świetnie bronił Steinbors (chyba mecz życia), albo Robak trafił w słupek. Dogrywka też należała do Lecha, może nie stwarzał sobie zbyt wielu sytuacji, ale kontrolował grę i nie wypuszczał Arki z własnej połowy boiska. Udało się to Arce dopiero w drugiej połowie. Aut, dośrodkowanie, 4 Lechitów i Siemaszko. Bramka. Potem kontra i pozamiatane. Boli, że taki Zarandja (kto to jest?) czy Siemaszko, którzy grają pierwszy i zapewne ostatni tak duży mecz w karierze wykorzystują takie sytuacje z lekkością, a Lechici spinają się i pudłują. Boli to, że "Kolejorz" zagrał naprawdę dobre spotkanie, gdyby to się zakończyło wynikiem 4:0/5:0 dla Lecha nie byłoby wcale za wysoko. Tylko co z tego, kiedy Puchar trafił w ręce Arki? Czy zasłużyli? Raczej nie, ale dali z siebie wszystko, walczyli do upadłego i udało im się. Można im tylko pogratulować.

Arka w pucharach? To będzie tragedia. Nawet nie ugrają punktu na słabeuszach z Gibraltaru, bo przecież zaczną od 2 czy 3 rundy eliminacji. Więc na start dostaną jakąś solidną ekipę ze Szwecji czy Holandii. Szybki oklep, dziękuję. Śmiesznie będzie jeszcze, jak w pucharach będzie reprezentował nas 2-ligowiec i wcale nie jest to niemożliwe, bo na dziś Arka jest obok Ruchu dla mnie głównym kandydatem do spadku.

Porażka boli mnie podwójnie, bo postanowiłem wybrać się na ten mecz. Ogólnie prawie 5h w podróży i na koniec taka trauma. Boli Nawet nie dotrwałem do końca meczu, po golu na 2:0 postanowiłem opuścić stadion, żeby nie demoralizować wiązanką przekleństw jakichś dzieciaków, które akurat przypadkiem siedziały koło mnie