Floyd Mayweather - Oscar De La Hoya (2007-05-05)
|
08-01-2014, 08:34 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-01-2014 08:38 PM przez Krzych.)
Post: #46
|
|||
|
|||
RE: Floyd Mayweather - Oscar De La Hoya (2007-05-05)
(07-01-2014 06:52 PM)RSC-2 napisał(a): @Krzych. Użycie słów "najlepszy" czy "najcelniej" automatycznie oznacza porównanie do innych. Co byś nie napisał to Floyd pozostanie najlepszym dzisiaj i jednym z najlepszych w historii. I do tego jeszcze te Twoje "teorie spiskowe" przy okazji tej walki. Prawda jest taka, że jeżeli ktoś chociaż troszkę wie o boksie i posiada nawet mniej niż przeciętną wiedzę jak np. ja to punktuje tę walkę dla Floyda. Cała reszta twierdząca, że tą walkę wygrał DLH to bezmyślni fani świniobicia oceniający kompletnie bezproduktywną i bezsensowną agresję nie mający pojęcia czym jest boks. No i swoją drogą, największy z tych uwielbiających bezproduktywną agresję czyli Lederman wypunktował walkę o ile pamiętam 116-112 dla Floyda. To był dla mnie ostry szok. Spodziewałem się na jego karcie 120-108 De La Hoya. Nie jest takim złym sędzią. Rigo-Donaire też ocenił świetnie. Ale widocznie nie potrafi czasem odstawić sentymentu i sympatii na bok i wali takie gafy jak w walce Pacquiao-Marquez III. Wiem, że znowu mówię o tej walce ale w jaki do ... sposób można to wypunktować dla Pacquiao i to jeszcze tak wysoko? |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości