Najbardziej śmieszne (żenujące), ciekawe komentarze, ze strony głównej bokser.org

[BMH]

Czagajewa, to do dzis jeszcze nie widzialem, ale w swoim czasie nadrobie, a komentarze oczywscie I klasa.
Maly offtop:
Po walce Bronera, to na kazdym forum byl wysyp takich opinii(nie bede cytowal, bo szkoda mi czasu), ktore-delikatnie mowiac- odbiegaly od standardow, byly przepelnione niechecia, i brakiem obiektywizmu, a wszystko za sprawa tego, ze Adrein jest powszchnie nielubiany-co mnie nawet specjalnie nie dziwi.
Byly jednak tez takie wpisy, ze nie wiem, czy sie smiac, czy plakac? Najlepsza beke mialem, jak czytalem, ze Broner, to malpa i malpuje, bo siedzi w narozniku tak samo jak Floyd Maywetaher. Nie wiem ile lat, i jak poukladane maja w glowie dzieci to piszace, ale jest to dla mnie ostra jazda bez trzymanki. Co za tekst... Broner siedzi tak samo jak Floyd w przerwie walki(czyli, ze na dupie?). Oczywisce Broner, jest rowniez kopia Floyda, bo zaslania szczeke barkiem, a piszacy to, sa tak zorientowani w temacie, ze nawet nie wiedza iz takich bokserow jest i bylo cale masy, a Floyd nie jest zadnym ojcem "Philly Shell", i juz kilka dekad temu sie uzywalo tej techniki. Inna sprawa, ze "Problem" to zawodnik bardziej ofensywny, niz defensywny, a wiec nijak sie ma jego styl do Moneya, mimo podobnej gardy.
Moglbym sobie darowac, ale nie zrobie tego... rasistowskich tekstow, typu malpa, czarna malpa, asfalt, je*any czarnuch, czy innych zali cyber-idiotow, nawet nie powinienem szerzej komentowac, by nie robic rekalmy takim zjebom, a moderacja na kazdej stronie, za takie pie*dolenie glupot, to powinna strzelac banami jak z rekawa. Jakby ktos napisal, ze Rigo, Ward, czy Manny, to czarne malpy, lub zolta malpa, to na bank nie byloby to tak odpuszczone, bo widzialem wiele razy upomnienia za podobne teksty... hipokryzja.

A teraz to... po walce kazdy nagle pisze, ze wiedzial, iz Broner jest slaby, balon, pipa etc. Spoko, to ze byl "troche" przereklamowany, to wiadzial chyba kazdy, ale bez przesady.... Dziwne, ze przed walka, jakos ci madrzy nie stawiali na Maidane. Sami fachowcy, ktorzy zjedli wszystkie rozumy, i wiedza wszystko ale... po walce. Przed walka, niemal kazdy z nich stawial na ta "pipe" Bronera.
Jakby Broner, byl poza ringiem jak GGG, czy Rigo, to dzis 98% piszacych spuszczaloby sie, jak to dzielny Amerykanin porwal sie do WW, na takiego zabijake jak Marcos, i po dzielnym boju musial uznac wyzszosc Argentyczyka. Jednak, ze wielu bardziej interesuje zycie poza ringiem, to czytam te wszystkie madrosci, jakoby bylo wiadomo, ze Broner to nikt wyjatkowy, i kazdy to zawsze wiedzial, tylko... nie powiedzial.
Post roku pochodzi z konkurencji, gdzie jeden wesolek po walce napisal... "mowilem, ze Broner nic nigdy nie osiagnie"... i ch*j z tytulami, ch*j z z hajsem o ktorym marzy wielu, a tak niewielu moze go zarobic... on nic nie osiagna, i najpewniej juz nie osiagnie.
Pasuje tu frag. fajnego numeru: ..."Zawisc, zazdrosc, zamist starac sie byc lepszym.. za bogaty ten, kto bogatszy niz ty..."