Mariusz Wach

[fext]

(02-02-2016 01:04 AM)Krzych napisał(a):  Dobra opcja, gdyby Wach zdecydował się jednak zadawać ciosy to mógłby to spokojnie wygrać.

Wach to już historia. Jedyne, co mogłoby go jeszcze uratować to natychmiastowa zmiana całego narożnika i w ogóle podejścia do swojej kończącej się powoli kariery. Jemu potrzebny jest przede wszystkim doświadczony trener, który poradzi sobie z jego charakterem i będzie miał jakiś pomysł na tak specyficznego zawodnika. Wilczewski takim trenerem nie jest. Być może kiedyś takim się stanie, na razie jednak widzę go bardziej jako człowieka, który trenuje albo zupełnych początkujących albo w ramach indywidualnego treningu jakichś biznesmenów, którzy chcą zachować formę i podoba im się boks. Takim uczniom mógłby, cytując klasyka, pokazać kilka myczków i zapewnić im ogólną satysfakcję z treningów.

W tym czasie Mariusz powinien wzorem innych polskich zawodników udać się na Zachód i tam, pod okiem nowego trenera, który zmusi go do roboty oraz przede wszystkim psychologa, który nakłoni go do zadawania ciosów, rozpocząć trudną i żmudną próbę przebudowania psychiki i taktyki. Pozostając przy dotychczasowym zespole Wach może służyć albo jako worek sparingowy dla prospektów czy facetów w stylu Heleniusa, albo bywalcem najpierw jednej czy dwóch gal Polsatu a później "gal" w Kozich Trąbkach, walcząc o pas króla dyskoteki i puchar wicewójta.

Co do walki z Heleniusem, założę się że ją odrzucą, gdyż Wiking jest po operacji. Do tego po "walce" z Powietkinem jak na salę treningową zawitał zapewne tylko po to, żeby zabrać stamtąd zapomnianą z roztargnienia bluzę od dresu, po czym szybko udał się do Babci Maliny, w celu uzupełnienia kalorii straconych podczas obozu, jaki przeszedł przed wystąpieniem w roli worka.