Polityka ogólnie.

[fext]

(19-12-2016 07:22 PM)Wilczekstepowy napisał(a):  Nie, no tak to nie działa w cywilizowanych krajach. Merkel się przyznała do błędu i wstrzymała tą największą falę emigracji (czyli coś co sama zaczęła bez pytania się o zgodę innych krajów). Myślę, że bez protestów strumień imigrantów płynął by jeszcze długo bardzo szeroko.

A, co do islamistów to na pewno większość tych muzułmanów nie jest islamistami. To tak w kwestii formalnej.

Ach, rozumiem. Dotychczas myślałem, że cywilizowane kraje to takie, w których ustala się jakieś prawa i potem ich przestrzega. Na przykład żeby do cywilizowanego kraju takiego jak Polska wjechał Rosjanin albo obywatel Urugwaju, musi najpierw pofatygować się po wizę, następnie zaopatrzyć się w dokumenty i cierpliwie czekać na granicy, przedtem poddawszy się kontroli celnej i paszportowej.

Tymczasem kanclerz cywilizowanego kraju, mając w dupie podpisane przez ten kraj układy międzynarodowe, w tym układ z Schoengen, jednostronnie "zaprasza" do tego kraju hordy neandertalczyków. Nie zważając na to, że po drodze są inne kraje ani na to, że dzikusy nie mają żadnych dokumentów, że stanowią zagrożenie kryminalne i epidemiologiczne, bo w ich bantustanach nikt ich nie szczepi, do tego mogą wnosić jakieś tropikalne choróbska i rozprzestrzeniać je wśród wszystkich po drodze.

Naprawdę cholernie to cywilizowane. I po tym koncercie bezprawia... "przyznaje się do błędu"? Powinna sprzedać wszystko co ma, zaciągnąć kredyty i na własny koszt wyekspediować tę całą hałastrę tam, skąd przyszła. Czyli kraju pochodzenia, do Turcji albo do pierwszego kraju nieogarniętego wojną, gdzie byli zafajdanymi uchodźcami, co dobitnie mówią wszystkie cywilizowane konwencje na temat uchodźców.

I jeszcze czytam że "bez protestów" to bezprawie trwałoby dalej? To tak, jakbym wyszedł na ulicę, rzucił się z pięściami na pierwszego lepszego faceta a przewróconego kopał, po czym "w wyniku protestów" przechodniów przyznał się do błędu i litościwie zaprzestał kopania. Nie mówiąc już o tym, że niezależnie od wyznań Angeli hałastra dalej waliłaby drzwiami i oknami, gdyby nie to, że Węgrzy, Macedończycy i diabli wiedza kto jeszcze na własny oszt nie postawili na swoich granicach takich zasieków, że mysz się nie prześliźnie...