Polityka ogólnie.

[Gogolius]

A ja odniosłem zupełnie przeciwne wrażenie. Jedyna rzecz, która go może pogrążyć to nieprawdziwość tych jego przykładów. Ale jak on wyciąga z przeszłości jakieś słowa/ruchy Dudy (choćby to było do bólu demagogiczne),a Duda odpowiada "Pan kłamie! niczego takiego nie powiedziałem!" to kiepsko to wygląda.
Odpuściłem sobie pierwszą część debaty, bo ich poglądy średnio mnie interesują, ale byłem ciekaw bezpośredniego starcia. Nie lubię myczków pod tytułem "X pyta o sprawe Y, a w odpowiedzi dostaję sprawę A,B,C i każdą inną tylko nie Y".

Do tego Komorowski umiejętnie wykorzystał fakt, że Duda gada różne rzeczy na jeden temat, a sprawa in vitro to w ogóle jest bazooka wymierzona w kandydata PISu (inna rzecz że tylko krowa nie zmienia zdania, ale nie dziwne że to się wykorzystuje).

Ja się spodziewałem masakry na Komorowskim, a tu byłem zaskoczony. Leniwy wujcio się przebudził i pokazał pazur. Duda jest gładki, ale dla mnie merytoryki zero.

Do tego osobiście nie kupuję atakowania podniesienia wieku emerytalnego więc tutaj zupełnie bez punktu.


Przyznam, że debatę oglądałem zupełnie bezstronnie bo ani jeden ani drugi to nie jest mój idealny kandydat, nikomu też specjalnie nie kibicuję i te wybory nie mają dla mnie nie wiadomo jak wielkiego znaczenia. Ale jakbym miał głosować tylko na podstawie 30min wzajemnych pytań i odpowiedzi to bym zagłosował na Komorowskiego.