Polityka ogólnie.

[fext]

(28-05-2017 09:05 AM)RSC-2 napisał(a):  Należałoby dopytac tej pseudodziennikarki co by powiedziała, gdyby wśród tych 10 Polaków zabitych przez islamistę było 10 członków jej najbliższej rodziny.

Czy wtedy też jest skłonna poświęcic swoją całą rodzina dla uratowania 6999 islamistów?

Takich ludzi nie należy pytać o cokolwiek, gdyż w swoich wypowiedziach są niereformowalni. I zostałbyś zbyty pogardliwym milczeniem lub, co bardziej prawdopodobne, uraczony jakąś obłąkaną ripostą w stylu "Tak, oczywiście, bawet wtedy, każdy członek mojej rodziny z dziką rozkoszą da się rozkawałkować, jeśli uratuje przez to 6999 niewinnych wdów i sierot". I wtedy opadłaby ci szczęka a paniusia roześmiała ci się w twarz, świadoma, że szansa na wysadzenie przez islamistę któregoś z członków akurat jej rodziny jest równa szansy na wygranej w totka. W związku z czym wygadywanie takich farmazonów nic jej nie kosztuje, co więcej wręcz podnosi w oczach szefostwa.

Tymczasem to szefostwo jest z "Gazety Wyborczej", czyli osobliwego, schizofrenicznego pisemka, któremu ktoś najwyraźniej płaci i to płaci dobrze za agresywną proislamską propagandę. Między innymi z tego powodu przestałem ich czytać, dziwiąc się jednocześnie osobliwemu rozdwojeniu jaźni tamtejszej redakcji. Która z jednej strony regularnie wypuszczała artykuły w stylu "Żydzi - czcijmy i kochajmy", roztkliwiała się nad panami przebierającymi się w kiecki i (zazwyczaj z groteskowym skutkiem) udającymi kobiety, nie zapominając też o pochwalaniu wszelkich seksualnych mniejszości i innych feministek. Czyli wszystkiego, co islam najchętniej zmiótłby z powierzchni ziemi, dosłownie i bez przenośni mordując wszystkich tych dziwolągów.

Innymi słowy albo rybki albo akwarium. Albo mamy islam, czyli szariat, kobiety od stóp do głowy okutane w czarne wory, homosiów fruwających ze szczytów wysokich budynków i martwych Żydów, albo radosny kolorowy bardak z Konczitami Wurst i wszechkochającą tolerancją wszystkiego. Szefowie pani dziennikarki zdają się tego nie dostrzegać albo za tę ślepotę są wynagradzani na tyle hojnie, że z przyjemnością ślepną i głuchną a wraz z nimi ich lokaje.