Artur Szpilka

[fext]

(06-08-2016 10:44 AM)BOKS napisał(a):  A ja właśnie czuję, że będzie anonimowy, no ale pewnie będzie gadka typu "trzeba uważać, 6 lat temu w walce z Pulev'em o mało nie przetrwał 8 rund, więc to na pewno twardy rywal". ;P

Osobiście jestem raczej sceptyczny wobec wszystkich tych "walk na przetarcie", organizowanym dla pokonanych bokserom ze światowej czołówki. Nie wiem, czemu mają służyć. Ci zawodnicy to zawodowcy, świadomi swoich umiejętności oraz silnych i słabych stron. Przy takim układzie naprawdę nie wiem, w jaki sposób może ich wzmocnić obicie jakiegoś patałacha. Sam jestem regularnie i boleśnie trafiany przez swojego trenera, ale po batach nawet nie myślę o tym, żeby "odbijać sobie" na kimś słabszym. Bo co by mi to dało?

Przy wszystkich tych zastrzeżeniach uważam, że akurat Szpilce walka z "anonimem" się należy. Tyle że nie w celu podbudowania kruchej psychiki, tylko po to, żeby sprawdzić, jak jego operowana ręka sprawdza się pod pełnym obciążeniem. Mimo wszystko zwykłe sparingi w pełni na takie pytanie nie odpowiedzą. Więc jeśli coś ma nie działać, to lepiej, żeby nie działało z jakimś bumem, niż z Ortizem czy Parkerem.

W związku z powyższym doradzałbym Arturowi rozwiązanie kompromisowe, o imieniu... Mariusz Wach. Czyli stosunkowo wysoko notowany i dobrze rozpoznawalny w Polsce klocek o realnych parametrach buma i wytrzymałości bokserskiego worka. Krzywdy nie zrobi, można go łatwo obskoczyć, walić w niego ile fabryka dała, wypróbowując w ten sposób wyremontowaną rękę i a dodatek cieszyć się niezłym zarobkiem. Bo coś takiego mogłoby się sprzedać nawet w PPV. Sam bym czegoś takiego nie oglądał, bo szkoda czasu, ale przeróżnym Januszom można by to sprzedać. W ten sposób Szpilka by się "przetarł" a Wach uzyskał szansę na jedną z ostatnich dużych wypłat. Łatwych wypłat, bo lepiej żeby przecierał się z nim Szpilka, niż jakiś Joshua, Fury czy inny Wilder.