Artur Szpilka

[fext]

@Wilczek
Cóż, taki dopust boży, taka profesja (cytując Józefa Hena ). Szpilka wybrał taki a nie inny zawód, z tego żyje i niczego innego nie potrafi. Więc czego się tu obawiać? Wolę, żeby go rozbili, ale zapłacili za to dobry pieniądz, za który otworzy swoją własną siłownię i szkołę bokserską i będzie trenował młodych, niż gdyby miał skończyć tak jak Kostecki. Co do szczęki, moim zdaniem ma przeciętną. Przyjmował uderzenia mocno bijącego Wildera i jakoś po nich nie padał, za wyjątkiem tego ostatniego, po którym padłby każdy. Teraz wszystko zależy więc od dwóch rzeczy. Czy tamten strzał w jakiś sposób go nie uszkodził fizycznie i nie wpłynął na motorykę i cechy czystko fizyczne oraz czy nie uszkodził go psychicznie. Czy Artur nie złapał jakiegoś, nawet podświadomego lęku, który uniemożliwi mu podejmowanie walki ze światową czołówką.

Innymi słowy, czy nie przekształcił się w kolejnego Price'a. Nie sądzę, żeby tak było, ale jak jest w rzeczywistości przekonamy się podczas kolejnej walki. Tutaj szczęściem w nieszczęściu jest decyzja Martina dotycząca kwietniowej walki z Joshuą. Istnieje więc realna szansa na to, że Artur weźmie jednak jakąś walkę na przetarcie, zanim znów rzuci się na posiadacza któregoś z pasów. Do tego w kwietniu będziemy już wiedzieli więcej o tym, na co stać Joshuę i Martina. Jeżeli Joshua pokona leworęcznego Martina, to jest raczej pewne, że poradzi sobie również z mniejszym i słabszym fizycznie mańkutem Szpilką. Z kolei jeśli Martin powali Joshuę, to również będzie to sygnałem, że nie jest jakimś tam przypadkowym mistrzem, tylko naprawdę groźnym zawodnikiem. I niestety także poza zasięgiem Polaka.