Artur Szpilka

[fext]

(30-12-2017 03:28 PM)Wietnam napisał(a):  Nie narzekam na brak pieniędzy, nie to jest moją motywacją aby przejść do KSW.

Wklejam rozszerzoną część tego wywiadu:

Redaktor: A więc nie przechodzisz do MMA z powodu pieniędzy?

A.S.: W żadnym wypadku! Mam mnóstwo kasy, nie wiem co z nią robić. Szpilki z moim podpisem sprzedają się świetnie, z powodzeniem reklamuję też środki nasenne. Wiesz: Tabletki "Hrr...fiu!" usypiają lepiej od Wildera. A ja śpię na kasie.

Redaktor: To skąd taka decyzja?

A.S.: Wiesz, moja ręka już nie jest taka jak dawniej. Wszystkie te operacje, no czuję ją, co mam ci powiedzieć? Ale walka to moja pasja. Po prostu uwielbiam obrywać po gębie. Stąd MMA.

Redaktor: I nie boisz się, że w nowej dyscyplinie oberwiesz za bardzo?

A.S.: No co ty? Kocham to! Z Wilderem przecież prowadziłem i byłbym wygrał ale potem pomyślałem - gość w ogóle mnie nie trafił, nic nie czuję, o co tu chodzi? Rozumiesz, zero przyjemności. Biegam tylko i biegam, nic nie przyjmuję. To wystawiłem mu się i mi grzmotnął jak należy. Jak mnie docucili, w końcu poczułem że żyję.

Redaktor: To dlatego jako kolejnego przeciwnika wybraliście właśnie Kownackiego?

A.S.: Przede wszystkim dlatego. Adam idzie ciągle do przodu i mocno bije, tyle że nie trafia. Gonił mnie i gonił aż się wkurzyłem, opuściłem ręce (jedna i tak mnie bolała) i wystawiłem twarz na ciosy. Dopiero wtedy mi przypieprzył.

Redaktor: Właśnie wtedy zacząłeś myśleć o MMA?

A.S.: Chyba tak. Tam są nie tylko ręce ale też nogi i łokcie... I wszystkim tym mogę oberwać! Wyobrażasz sobie? Na początek chciałbym Zimnocha ale potem może faktycznie UFC? Tam biją naprawdę mocno.

Redaktor: Wobec tego życzymy ci powodzenia.