II turniej WBSS w cruiser

[Hugo]

Rozróżnienie pomiędzy ofensywnym sluggerem i swarmerem zawsze może być sporne, tak jak pomiędzy defensywnym sluggerem i out-boxerem. Jednak, co do Głowackiego to będę się upierał przy sluggerze z dużym przekonaniem. On nie jest pięściarzem, który za wszelką cenę dąży do półdystansu, ani też nie wywiera jakiejś ciągłej mocnej presji na rywalu. Jego zachowanie w ringu najbardziej przypomina mi aktywne szukanie nokautu.

Dorticos nie padł ze zmęczenia, tylko leżał 2 razy po potężnych bombach. To, że sędzia go nie wyliczył to czysty przypadek. Oczywiście nie zaliczam go z góry do bokserów rozbitych. Może się okazać, że fizycznie spłynęło to wszystko po nim, jak po kaczce. Jednak takie porażki robią też spustoszenie w psychice i bardzo się dziwię, że w porę nie zaliczył jakiegoś przetarcia "na przełamanie". Niezależnie od tego widzę sporą przewagę Masternaka w zakresie techniki i pracy nóg. Dobrze przygotowany kondycyjnie i taktycznie, z Gmitrukiem w narożniku powinien Kubańczyka przejść.