Tomasz Adamek

[Krzych]

Adamek już od dłuższego czasu nie sprawiał wrażenia kogoś komu by jakoś bardzo zależało. Wszystkie te zapowiedzi o drodze po pas mistrza świata i dopadaniu Wladmira, to przecież było wszystko sztuczne. Tomek przecież nie jest jakimś półgłówkiem, potrafi realnie ocenić sytuację i przecież wiedział już po walce z Vitalijem, że żadnego mistrzostwa nie zdobędzie. Postanowił ruszyć po następną i pewnie ostatnią wypłatę ale były już jakiś czas temu takie przesłanki, że ambicji czysto sportowej wielkiej w tym nie ma. Nienajlepsze występy, wysoka waga, mówienie o Kliczce chwilę po zebraniu lekcji od Cunninghama... To wszystko było już tak z przymrużeniem oka. Ale nie ma o co mieć pretensji, skoro może zarobić to niech sobie zarobi. Wypowiedzi o walkach na HBO po przegranej z Glazkovem są też takie trochę nie do końca poważne, ale kto wie... Na walkę z Arreolą może wykrzesałby jeszcze resztki motywacji. Ale by były jaja jakby po tym wszystkim jeszcze zdobył pas mistrza świata. Ale to raczej nie jest możliwe, Arreola nie pokona Stiverne, potem ma obowiązkową obronę z Wilderem, potem Jennings/Perez, wiele bardziej opłacalnych walk niż ta z Adamkiem. Odpowiednie kwoty szybko wymarzą Chrisowi z głowy rządzę rewanżu. No, chyba że przegra. Wtedy tak, ale z drugiej strony na co Adamkowi ta walka i czy HBO na prawdę tak się będzie palić do pokazania walki dwóch zawodników świeżo po porażkach? Nie wydaje mi się. Ale Adamek zawsze ma duży argument w postaci Polonii na jego walkach, może podwoić sprzedaż biletów na jakąś mniej medialną galę, która normalnie sprzedałaby 3 tys biletów a tak sprzeda 6. To jest dosyć poważny argument.