Głowacki vs Usyk

[Wilczekstepowy]

A jest gdzieś może cała gala? Albo chociaż poszczególne walki? Zależy mi najbardziej na Stępień vs Dąbrowski oraz Szymański vs Villalobos.

Tak mało napisaliście o pozostałych walkach. Oglądał w ogóle ktoś z Was pierwszą? Osobiście bardzo się zawiodłem na Stępniu. Na tle Dąbrowskiego wyglądał, jak gość z niższej kategorii wagowej. Na trybunach jeszcze były pustki, doping prawie nie istniał więc słychać było siłę zadawanych ciosów, i muszę przyznać, że ciosy Dąbrowskiego ważyły sporo, Stępnia natomiast... zastanawiałem się czy przypadkiem się nie pomyliłem i czy to ten sam Stępień, który zapowiadał się jako gość z nokautującym ciosem i który urządził niczym Neron rzeź niewiniątek na Kondorze. I pytanie na serio. Oni są na pewno z tej samej kategorii wagowej? Stępnia najprawdopodobniej ratuje jeszcze wiek ale ile ona ma lat w ogóle? Mniej niż 20 lat?

Nie no, włączyłem właśnie wyszukiwarkę i co ja patrzę - Stępień ma 26 lat. Ja pierdykam, rzekłby Kazik Staszewski zapewne a ja już tego nie komentuję. Moim zdaniem wygrał Dąbrowski. Chciałbym to bardzo zobaczyć na ekranie i dowiedzieć się, jak bardzo źle widzę walki na żywo. Ale tutaj przecież nie powinno być problemu, bo walczyli dwaj Polacy, a bardziej kibicowałem Stępniowi, jako polskiej nadziei.

Co do Cieślaka to jest to jedyny gość z tego całego bokserskiego światka, z którym bałbym się pójść na piwo. Na serio. Poszedłbym z różnymi innymi bokserskimi wariatami, jak Chisora, Whyte i bym się nie bał, pewnie nawet dobrze bawił ale Cieślak ma w sobie coś z mordercy. Nie wiem, jak to wyjaśnić ale emanuje taką mroczną agresją, która kiedyś zabije jego albo on kogoś.

Kolejny na którym się zawiodłem to Szymański. To była pierwsza walka, na której już ostro dopingowałem Polaka, w ostatniej rundzie na stojąco, czyli podobnie, jak u Główki. Argentyńczyk miał być bumem do załatwienia na raz, dwa, trzy a tymczasem przejął inicjatywę i przewalczył cały dystans. I tej walki tak super chłodno nie oceniłem, bo wydawało mi się, że wynik mógł pójść w obie strony ale tylko i wyłącznie dzięki temu niesprawiedliwemu nokdaunowi. Zresztą wydaje mi się, że chwilę wcześniej był dość mocny cios w tył głowy ze strony Szymańskiego a po chwili odepchnięcie zaliczone, jako nokdaun. Ringowy konkretnie się nie popisał.

Wawrzyk vs Sosnowski. Ręce mi opadły. Moje wrażenie jest takie, że Wawrzyk nie chciał w tej walce zrobić krzywdy Sosnowskiego ale ku jego zaskoczeniu Sosnowski chciał zrobić krzywdę jemu. Pewnie myślał sobie, że dla jaj sobie z Dragonem popykają, kapustka do kieszeni wpadnie i będzie wszystko ok. A tu trzeba było wejść i zrobić robotę, tak jak to kolega Szpilka określa. A później po zakończeniu walki płakali, jak tacy dwaj mali chłopcy, kto komu zrobił większe kuku... rozbawił mnie jedynie Sosnowski swoim zachowaniem i szczerością, że do walk z najlepszymi to, co dzisiaj Andrzej pokazał to za mało.

Lubię Ewę Piątkowską ale ta walka mnie najnormalniej na świecie wynudziła. Gdybym był punktowym to za pierwsze 3 rundy każdej bym wpisał po Zero punktów za brak zadawania ciosów. Ale to może tylko tak z trybun wyglądało.

Aha, na koniec napiszę, że zaskoczyło mnie, że ring bokserski, przynajmniej ten w Gdańsku jest taki mały. Jak zobaczyłem to od razu sobie pomyślałem, że ring jest robiony pod Główkę aby Ukrainiec nie miał gdzie uciekać.