Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
|
14-12-2016, 11:25 PM
Post: #228
|
|||
|
|||
RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
Chyba najbardziej epickie samozaoranie w 2016. Co jak co, na Najmana zawsze można liczyć... Oj Marcin, Marcin
Za @Sanderem: Cytat:Teraz słów kilka o Marcinie Najmanie. Sam prosiłem go niedawno o rozmowę, spotkałem się nawet z pozytywną odpowiedzią, nie jest więc tak, że jestem jego hejterem. Ale nie będę też powstrzymywał się od przedstawienia swojego zdania, żeby tylko nie stracić kontaktu na przyszłość. Nie mam nic do niego, nie wyśmiewam go, szanuję. Ale kilka dni temu na Facebooku wyjątkowo się nie popisał. Andrzej Wawrzyk to człowiek dobrze zaznajomiony z tajnikami Facebooka. Bokser z Krakowa zastosował sprytny myk, który wielu wprowadził w zdziwienie. Oto Andrzej napisał, że ktoś pewnej nocy okradł mu magazyn (garaż? Piszę z pamięci, przekaz jednak zachowam). No i wypisał, co mu tam zginęło, a na końcu dodał notkę, że link do facebookowego profilu "złodzieja" prezentuje poniżej. No i klikamy w ten link, ciekawi, kto to Wawrzyka bezczelnie okradł, a tam... nasz profil! Nasze dane, zdjęcie itd. Sam dałem się na to nabrać, początkowo się zdziwiłem, po chwili uśmiechnąłem. 99% ludzi odebrało żart Andrzeja pozytywnie, z humorem. Po prostu każdy, kto w to kliknął, trafiał na swój profil. Janowi Kowalskiemu wyświetlił się on sam, Adamowi Nowakowi za to Adam Nowak. Marcinowi Najmanowi wyświetlił się zaś... tak, tak, dobrze kombinujecie. Marcin Najman. Problem w tym, że Marcin nie zrozumiał żartu, na żaden trop nie naprowadził go ton komentarzy pod wpisem Andrzeja, więc poszła kontra... "El Testosteron" zwyczajnie pomyślał, że Andrzej Wawrzyk postanowił go publicznie posądzić o "kradzież", że jego profil wyświetlił się właśnie kilku setkom osób. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości