Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
|
23-12-2018, 10:29 AM
Post: #772
|
|||
|
|||
RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
Moim zdaniem Radczence nie tyle brakło kondycji, żeby znokautować Balskiego, co po 10-15 sekundach celowo odpuścił. Skalkulował sobie, że przyjechał ładnie przegrać, więc bił tak, żeby nie przewrócić. Podłożył się na polskim ringu nie pierwszy raz zresztą. Chce jeszcze dostać kasę za walki z Diablo, Masternakiem, Jeżewskim, może Jakubowskim, więc kalkuluje chłopina, co mu się bardziej opłaca. Balski wypadł fatalnie. Pokazał boks ze szkoły bokserskiej im. Gita Hipolita, której wychowankiem jest również Szpilka.
Parzęczewski niespodziewanie szybko załatwił Sęka, ale przede wszystkim dlatego, że Sęk wykazał się strasznie szklaną szczęką. Chyba rozbił go Yarde w Londynie, bo przecież kiedyś nie przewracał się od byle czego. Nie mogę patrzeć na Wierzbickiego. To, co on odstawia, to nie jest boks, tylko jakaś pantomima lub gimnastyka artystyczna w ringu. Niech wreszcie zawalczy z kimś poważnym, to będziemy wiedzieć, czy mamy polskiego Guillermo Rigondeaux, czy cieniasa bumobija. http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości