Głowacki vs Cunningham

[redd]

Co do szans sportowych, to moim faworytem jest Głowacki. Cunningham w ostatnich dwóch walkach obniżył loty. Myślę, że w Cruiser będzie widać to jeszcze wyraźniej, bo Steve nie będzie miał już przewagi szybkości i ruchliwości nad rywalami (która już nie istniała, gdy USS podejmował Hernandeza, Licinę, czy nawet Rossa). Krzysztof w końcu wciągnie go w wymianę, albo zaskoczy jakimś mocnym ciosem, co będzie początkiem końca Amerykanina. Łapin powinien ułożyć dobrą taktykę, bo ma już Steve'a rozpracowanego na przykładzie Włodarczyka, czy nawet Adamka (założę się, że oglądał potyczki Tomasza z USS), do tego podobno Głowacki jest szybki - jeśli będzie nadążał za Amerykaninem, to będzie bliski celu.

Ogólnie "nie podoba mi się" ta walka, bo walczy dwóch bokserów, których lubię i cenię. Żal będzie przegranego