Fiodor Czudinow vs Felix Sturm II

[Hugo]

Oglądałem od 6 rundy (bo przedtem była walka Zimnoch- Mollo). Z tych siedmiu rund Sturm w najlepszym razie wygrał jedną. W 10 rundzie kilkakrotnie mocno trafiony odwrócił się plecami i poszedł sobie samowolnie do narożnika, a sędzia to zaaprobował i nie wiadomo z jakiego powodu dał mu z pół minuty odpocząć. Wał jak cholera, ale Rosjanin trochę jest sam sobie winny, bo zadowalał się wygrywaniem na punkty, a nie podjął próby przyspieszenia i znokautowania przeciwnika. Jestem pewien, że gdyby przycisnął to byłoby po Sturmie. Czudinow po walce był świeżutki i nietknięty, a Sturm zmęczony i porozbijany, ale to on będzie mistrzem świata.