Thurman vs Porter

[Hugo]

Kluczowa mistrzowska walka w najlepiej płatnej kategorii za kilka dni, a wokół niej cisza. Nie tylko na naszym forum, ale na wszystkich bokserskich portalach o pojedynku Thurman - Porter głucho. Gdyby walczył Floyd, Manny, albo choćby Garcia lub Bradley, to byłoby we wszystkich mediach po 7 newsów dziennie. Co mistrz zjadł na śniadanie i czy jego rywal dobrze się wypróżnił. Nie wiem czym podpadł Keith Thurman (bo o niego tu chodzi, a nie o Portera) bokserskiemu show businessowi, że postanowiono go "zamilczeć", jak by nie istniał. Wiadomo, że nie ważne co piszą, ważne byleby pisali. Artysta lub sportowiec o którym się nie mówi lub nie pisze jest z gruntu przegrany, choćby był geniuszem.

Dobrze, że chyba walkę będą transmitować i z góry nastawiam na wielkie widowisko. Shawn Porter to bardzo dobry bokser, ale nie daje mu szans w konfrontacji z Thurmanem, który jest silniejszy fizycznie i ma mocniejszy cios. Ofensywny styl boksu Portera będzie mu na rękę. Mój typ to Thurman przed czasem w drugiej części walki lub wysoko na punkty.

Na undercardzie dużo ciekawych, choć raczej mało znanych zawodników. W super półśredniej Jarrett Hurd zmierzy się z Oscarem Moliną. Molina ma bogatą amatorska przeszłość i reprezentował Meksyk na olimpiadzie w Londynie. Teraz jest niepokonanym zawodowcem w barwach USA. Jednak Jarrett Hurd to pięściarz większego kalibru. Oglądałem jego walkę, w której pokonał przed czasem bardzo silnego fizycznie Franka Galarzę i jestem pod wrażeniem. Hurd to duża klasa i wierzę, że rozjedzie Molinę przed czasem.

W super lekkiej bardzo ciekawe zestawienie Regis Prograis vs Luis Eduardo Florez. Prograis to Mulat z Luizjany, mańkut obdarzony piorunującym ciosem. Florez to silnie bijący niedoceniany Kolumbijczyk, który ma w dorobku spory bokserski wyczyn. W 2014 pojechał w charakterze mięsa armatniego do Meksyku na walkę z najbardziej gorącym tamtejszym prospektem (aktualnym mistrzem interim WBO w super piórkowej) Miguelem Bercheltem i znokautował faworyta w 1 rundzie. Będzie gorąco i chyba skończy się przed czasem. Stawiam raczej na zwycięstwo Prograis.

Jeszcze ciekawsze zestawienie w półciężkiej. David Benavidez zmierzy się z Francy Ntetu. Benavidez to młodociany król nokautu, który dotąd tylko raz boksował dłużej niż dwie rundy. Ntetu pochodzi z Konga, ma 34 lata, 16 zwycięstw bez porażki, z czego tylko 3 przed czasem. Warto jednak dodać, że na rozkładzie ma wysoko notowanego w rankingach Schillera Hyppolite'a. Będzie niezmiernie trudnym rywalem dla Benavideza, na którego wygrana jednak liczę.

Wreszcie waga ciężka i walka Adam Kownacki - Jesse Barboza. Kownackiego znamy, natomiast o Barbozie trudno cokolwiek pewnego powiedzieć, chociaż jest kilka jego walk na YT. Jednak jak bokser walczy z bumami dolnego sortu, to trudno go ocenić. Widać jedynie, że Barboza jest silny fizycznie i ma pojęcie o technice. Mam nadzieję, że nasz rodak z USA wygra, chociaż chyba łatwo nie będzie.