Golovkin vs Lemieux
|
18-10-2015, 04:00 PM
Post: #76
|
|||
|
|||
RE: Golovkin vs Lemieux
Oscar chyba znowu coś bierze. Wczoraj Gołowkin pokazał pełen kunszt - trudno aż tutaj napisać coś odkrywczego. Po prostu posiadał 100% inicjatywy, a to jak kontrolował dystans - najwyższa światowa klasa.
Zarówno Canelo, jak i Cotto zostaną bokserko unicestwieni przez Kazacha. Nie mam pojęcia jak mieliby przejść jab Gołowkina. GGG walczący tak mądrze jak wczoraj nie dałby żadnemu z nich szans na cokolwiek innego, niż desperackie prucie powietrza i notoryczne odbijanie głowy od pleców po jego lewych prostych. O ile za Lemieux nie przepadałem jakoś specjalnie, tak tym występem zaskarbił moją sympatię. Pokazał kawał serducha i zawziętości. Kiedy niektórzy zawodnicy po pierwszym mocnym ciosie GGG włączali "tryb kapitulacji", tak Kanadyjczyk walczył na 100% i nie zniechęcał się. Takich ludzi potrzebuje każda dywizja. Co do innych walk, to Gonzalez pokazał klasę - Viloria dobrze zaczął, ale od KD był stopniowo rozbijany. Gonzalez vs Estrada II poproszę, bo jedno z najlepszych zestawień w dzisiejszym boksie jakie można zrobić. Ortiz rozbił pewnie buma, ale cóż... To pierwsze KD - miód. Nokaut też pierwsza klasa. Walkę z Ustinowem chętnie zobaczę, ale nie wydaje mi się, aby Rosjanin miał odpowiedni narzędzie do zatrzymania Luisa. Johnson vs Kane - niby fajna walka, ale czegoś mi w niej brakowało. Odporność Irlandczyka w pierwszej rundzie i reszcie pojedynku - niebo, a ziemia. Awansował od szklanki, do betonu |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości