Władimir Kliczko vs Tyson Fury

[Sander]

Kliczko traci na ostrości, traci wyraźnie i widać to gołym okiem. Władimir od jedynki z Thompsonem, od Haye'a to zdecydowanie groźniejszy gość niż ten od Pulewa czy Jenningsa. Po walce z Bułgarem świat zachwycał się lewym sierpem Kliczki. Widzieliście jak ten cios funkcjonował z By By? Jak się ktoś nie broni i odsłania najczulsze części szczęki, to i nokaut może przyjść efektowny. A jak jest obrona, długie i silne ręce w gardzie, to Władek nie ma pomysłu ani chęci, by to forsować. Nie robi wówczas nic poza to, co musi zrobić,by wygrać odsłonę. Trochę pacnięć w gardę, próba prawego prostego, klincz jeden i drugi, koniec rundy, 10-9 dla Ukraińca Nawet ten słynny jab Kliczki ewoluował. Dziś to jest bardziej element defensywny niż ofensywny. Do tego coraz mniej silnych prawych prostych, którymi choćby jeszcze Wacha katował. Ile razy trafił tak Jenningsa? Raz? Dwa? Fury ma wszystko by to wygrać. Musi być jednak w tym ringu zdrowy jak koń, bo Kliczko dziś więcej zdrowia odbiera zapasami niż ciosami. Dużo uzależniam w tej walce od tego, jak długo Fury będzie świeży, skoncentrowany. Jeśli zmęczy się szybko, to i nokaut przyjdzie, jeśli będzie miał sposób na klincze, chwyty ze wszystkich płaszczyzn, to powinien sobie poradzić. Kliczko dziś nie jest już ostry ofensywnie. Jest za to mega sprytny, mądry i umie korzystać ze swojej fizyczności jak nikt inny w tej dywizji. Czekam na ten pojedynek z wielką niecierpliwością. Fury jest bardziej elastyczny od Ukraińca, lepiej operuje krótkimi ciosami, jest bardziej nieprzewidywalny. Spodziewam się też, że w końcu Olbrzym z Wilmslow pokaże 100% koncentracji i możliwości. Może Tyson pojedyńczym ciosem nie grzeszy, ale jak takie chłopisko strzeli z pełnym skrętem na szczękę faceta, który jest blisko 40stki, to może być różnie..