PBN (Łódz) - Adamek vs Saleta

[Wilczekstepowy]

Piątkowska jest twardą babką, więc nie będzie płakała przed kamerami, że ją sędziowie oszukali. To nie ten typ, któremu ciągle coś nie pasuje, nie ta mentalność. Natomiast na fb napisała do kibiców tak:

Cytat:Kochani! Nie spodziewałam się, że będę musiała zamieszczać ten wpis jako przegrana, ale stało się. Oglądaliście walkę i każdy może ocenić ją sam. Chciałabym podziękować Wam za wielkie wsparcie przed i po pojedynku. Wasz doping bardzo dużo dla mnie znaczy. Dziękuję również:
- telewizji Polsat za pokazanie walki kobiet na tak dużej gali,
- moim sponsorom: firmom EKOGWARANCJA, POMELO FOOD COMPANY, ALFA AKTIV, ŁAŹNIA SPA&WELLNESS, BE MY JUICE,
- promotorom i dwóm sztabom, które przygotowały mnie do walki,
- sparingpartnerkom i sparingpartnerom,
- Dawidowi Piątkowskiemu.
Nie łamiemy się źródło

Fakt, faktem, że Piątkowska zawalczyła poniżej swoich możliwości. Presja jednak trochę ją zjadła. Brodnicka natomiast zawalczyła na swoim zwykłym poziomie, czyli byle jak i to w oczach dwóch sędziów wystarczyło. Jednak mimo słabszej dyspozycji to Piątkowska była lepsza w tej niezbyt pięknej walce. Za dużo chaosu wczoraj na ringu było. Co do rozcięć to wiadomo, że skóry zawodników, zawodniczek różnie reagują na ciosy. Jedni mają delikatniejszą skórę od drugich. I myślę, że tak jest w tym przypadku.

Ale mimo wszystko jest to porażka na jej własne życzenie, bo wchodząc w świat hien musi się przecież liczyć z zasadami które hieny tworzą. Poprzez ten chaos dała sędziom poważny argument do ręki do typowania na Brodnicką. Brodnicka była jak najbardziej do znokautowania a ona sama wiedziała, że jeżeli jej nie znokautuje to wynik pójdzie na Brodnicką. Jakby nie zawalczyła to i tak ta dwójka sędziów i tak by głosowała w taki sposób, jak zagłosowała wczoraj - potrzebny był nokaut. I dlatego po wczorajszym mam niezłego doła
i niesmak.

Doła nie dlatego, że przegrała Piątkowska bo gdyby przegrała naprawdę to bym powiedział trudno. Ale tu ciągle w tym sporcie jest jakiś przekręt za przekrętem aż się rzygać chce momentami.

No cóż. Wyżaliłem się za Piątkowską i jest mi już trochę lepiej.