Wieści z wyższych kategorii wagowych

[Hugo]

W ostatnią sobotę w Dessau zmierzyło się ze sobą 2 niemieckich prospektów HW, Tom Schwarz i Ilja Mezencev. Walka miała ciekawy przebieg. Przez 5 rund młodszy, niższy i dużo lżejszy Mezencev umiejętnie obskakiwał i punktował Schwarza, wykorzystując świetną pracę nóg i ciekawą technikę (częste zmiany pozycji). Pod koniec 6 rundy jednak kilka razy oberwał, a w 7 rundzie został znokautowany przez znacznie silniejszego fizycznie Schwarza przy wielkim aplauzie publiki i zachwytach komentatorów.

Tom Schwarz to pierwszy od czasów Axela Schulza niemiecki prospekt HW pochodzenia niemieckiego i urodzony w Niemczech. Dlatego jest bardzo popularny i uważany za "prawdziwego następcę Maxa Schmellinga" w odróżnieniu od takich samozwańczych "następców Maxa Schmellinga", jak Charr, czy Dimitrenko. Dodatkowo młody Tom jest wygadanym celebrytą, który prowadza się ze znana piosenkarką. Niemieccy komentatorzy widzą w nim przyszłego mistrza świata HW, a mi tymczasem wygląda on na balonik, który pęknie na pierwszej poważnej przeszkodzie. Poza krzepą nie widzę u niego innych atutów. Przyszłość Schwarza "sehe ich schwarz".

Ciekawszym bokserem wydaje mi się Mezencev pochodzący stamtąd, skąd wskazuje na to jego imię i nazwisko. To jest jeszcze nie w pełni okrzepły chłopaczek (ledwie skończone 20 lat), ale widać, że ma smykałkę do boksu. Jest inteligentny w ringu i nie tylko, bo osiąga tez sukcesy jako szachista. Walka z osiłkiem Schwarzem to było rzucenie go na zbyt głęboka wodę, ale mam nadzieję, że nie złamie mu to kariery. Na współczesna wagę ciężką ma jednak za słabe warunki fizyczne. Mam wrażenie, że stać go na zbicie do wagi cruiser, bo ważył 217 funtów przy widocznej lekkiej nadwadze. Jako cruiser miałby naprawdę duże perspektywy.

Niemcy mają sporo młodych niepokonanych prospektów HW. Najwięcej wśród nich zapasionych Turków, jak Burak Sahin (jak można być dobrym bokserem z takim imieniem?), Agit Kabayel i Umut Camkiran. Jest jeszcze Dennis Kiy z ukraińskim korzeniami jak wskazuje nazwisko, a przede wszystkim Christian Lewandowski. Ten przynajmniej porządnie się nazywa, porządnie wygląda i porządnie boksuje.