Wieści z wyższych kategorii wagowych

[kubala1122331]

Obejrzałem sobie dzisiaj gale w Liverpoolu i jak zwykle nie zawiodłem się, mimo, że nie było tam typowych nazwisk. Walki odbywały się w różnych limitach, ale już wszystkie zgeneralizuję tutaj.

Najpierw Dereck Chisora sprał jakiegoś buma, chociaż był totalnie nieprzygotowany do walki. Przykro było patrzeć na Afrykanina... Następnie utytułowana amatorka Jonas poznęcała się trochę nad Bojana Libiszewską. Ringowy ostatecznie nie pozwolił Polce dotrwać do ostatniego gongu, chociaż spokojnie by to uczyniła. Współczynnik nokautów w resume Brytyjki musi się jednak zgadzać. Spodobał mi się za to Anthony Fowler. Rozbił naprawdę dynamicznymi i Bitymi w różnych płaszczyznach ciosami twardego Jaya Byrne. Czekam na kolejne potyczki tego świetnego amatora.

Potem zaczęły się już walki bardziej uznanych nazwisk na zawodowych ringach. Rocky Fielding błyskawicznie znokautował Davida Brophy'ego. Mały szok, bowiem spodziewałem się dwunastorundowej walki na poziomie, a wyszło szybkie bum. Jednak Brophy miał strasznie dziurawa gardę i nawet taki średniak jak Rocky musiał robotę wykorzystać.

Potem walka stylów. Wyższy boxer Thomas Stalker nie mógł sobie poradzić z dzikimi atakami sluggera Seana Dodda i przegrał wysoko na punkty. Takie walki najlepiej pokazują siłę boksu w UK. Dwóch słabych średniaków, a mimo to pojedynek dla oka naprawdę fajny.

Silny Ohara Davies szybko rozbil Toma Farrella i pokazał się z niezłej strony. Davies w dwóch rundach trzy razy rzucił rywala na deski, ale dobił go dopiero w piątej. Umiejętności bokserskie ocenilbym w sumie podobnie, ale różnica w sile fizycznej kolosalna.

Na koniec to ringu weszli Paul Butler i Stuart Hall. Oglądałem ten pojedynek jednym okiem, ale Butler wygrał zasłużenie wysoko na punkty. Ogólnie ciekawa sprawa, bo rzadko widuje się, żeby walczący na dystans boxer był sporo niższy niż nacierajacy slugger. Paul jednak wiedział co robić i w nagrodę powalczy z Jamiem McDonnellem. Mam nadzieję, że da radę...