Weekend 2-3.02.2012

[Maynard]

Hugo: weekend to 3-4 lutego, pomyliłeś się o jeden dzień.

Wydarzeniem weekendu jest oczywiście gala w San Antonio, z udziałem wielkiego (nie waham się użyć tego słowa), chociaż małego, jeśli chodzi o rozmiary, Filipińczyka Donaire, który powinien stoczyć bardzo ciekawy pojedynek z całkiem niezłym, chociaż w przeszłości zdecydowanie przecenianym synem i imiennikiem wspaniałego niegdyś Wilfredo Vazqueza. Młody Vazquez posiada bardzo ciekawą technikę, pracę nóg, jab, ale jak do tej pory miał problemy w defensywie. Jeżeli nie poprawił tego elementu, przegra przed czasem. W innym wypadku, na punkty.

W tak zwanym "pojedynku wieczoru" dojdzie do starcia dwóch Meksykanów, w którym powinno być sporo mocnych bomb, ale jeszcze więcej brudnej walki, klinczu i dziwnych decyzji sędziów. Stawiam na kontrowersyjną decyzję punktową na korzyść Chaveza.

W Vegas powinien zwyciężyć niedoceniany Chilemba, który odprawi pewnego siebie Mirandę w krainę snów.

Jeśli chodzi o galę Sauerlanda, to stawiam na nokaut na Cunninghamie w walce wieczoru, pewne zwycięstwa punktowe Masternaka, Gutknechtai Rossa, oraz nokaut Aleksiejewa na Licinie.