Krzysztof Zimnoch
|
08-09-2017, 05:41 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-09-2017 05:46 PM przez Hugo.)
Post: #204
|
|||
|
|||
RE: Krzysztof Zimnoch
(08-09-2017 12:24 PM)Wietnam napisał(a): Świeży wywiad z Zimnochem.A dzisiaj w wywiadzie dla Interii: http://sport.interia.pl/boks/news-krzysz...Id,2437919 padły m.in.takie słowa: Między panem, a Szpilką przez lata narosło wiele animozji. Czy mimo wszystko, tak po ludzku, teraz jest panu go szkoda? - Oczywiście. Życzę mu jak najlepiej, żeby się podniósł i wrócił do boksu. Niech z tego wszystkiego, co się wydarzyło, wyciągnie właściwe wnioski. I przede wszystkim życzę mu, aby stał się lepszym człowiekiem. Tu nie chodzi o mnie, ale o niego. Niech on sam nie robi sobie krzywdy, bo dotychczasowym postępowaniem najwięcej zła wyrządzał sam sobie. A czemu życzy pan Arturowi tak dobrze? - (śmiech) Bo taki jestem, po prostu. Dlaczego mam mu życzyć źle? Przeciwnie, jestem zbudowany pana postawą. Zastanawia mnie tylko motywacja. - Tak zostałem wychowany, by życzyć ludziom jak najlepiej. Tym bardziej tym, którzy mi życzą źle i niekorzystnie się na mój temat wypowiadają. Jest na to tylko jedna rada: odpowiadajmy poprzez dobro i miłość. Warto pokazywać, że można być dobrym człowiekiem dla kogoś, kto cię nienawidzi. Jeżeli my, w naszym kraju, w Europie i na świecie nie będziemy okazywać dobra, to jak wymagać tego samego np. od muzułmanów? Jeżeli nosimy w sobie złość i nienawiść, to dlaczego od innych mamy oczekiwać czegoś innego? Pokażmy pierwsi, jako duża społeczność, że da się przestać nienawidzić. Swoim postępowaniem świećmy dobrym przykładem, bo tylko wtedy świat stanie się lepszy. Każdy powinien zacząć od siebie, a dopiero później można zacząć wymagać od innych. Wyobraża pan sobie scenariusz, że za pół roku, za rok, a może za kilka lat będziecie w stanie ze Szpilką przybić sobie "piątkę", uścisnąć dłoń i powiedzieć, że to, co było, puszczacie w zapomnienie? - Z mojej strony to już jest zrobione. Uczyniłem to już dawno. W jaki sposób? - Dokonałem tego w sercu. Jeżeli on będzie do tego samego przychylny, to ja zawsze będę na tak. Wierzy pan, że z obecnych zgliszczy może narodzić się wielka przyjaźń Krzysztofa z Arturem? - Kto wie... Życzę sobie tego. Pytanie brzmi: Kiedy Zimnoch był pijany (naćpany)? Robiąc wpis, czy udzielając wywiadu? A może w międzyczasie był u spowiedzi i ksiądz w ramach pokuty nakazał mu publicznie wybaczyć Szpilce? Tak boi się walki z Abellem, że wolał zawczasu pojednać się z Panem Bogiem? http://www.the-best-boxers.com ![]() |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości