Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Porażka Dawsona z Karpencym
05-10-2014, 02:02 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-10-2014 02:05 PM przez redd.)
Post: #4
RE: Porażka Dawsona z Karpencym
Moim zdaniem Dawson zawsze był odrobinę przereklamowany. Z Adamkiem naprawdę wypadł bardzo dobrze, ale Tomasz mógł być mocno osłabiony zbijaniem w tamtej walce. Nastepnie dwa razy bronił się z bumami, a w kolejnym pojedynku naprawdę trudną przeprawę (w końcówce było gorąco) dał mu starzejący się Glen Johnson. Później dwa razy wypunktował starego Tarvera i zrewanżował się Glenowi, który, z tego co pamiętam, zaprezentował się w drugiej potyczce słabiej niż w pierwszej. Dawson był kreowany na jakiegoś wyjątkowego boksera klasy p4p, a tak właściwie nie pokonał w swojej karierze żadnego bardzo mocnego zawodnika u szczytu możliwości. Adamek, Glen, czy Tarver to fajne skalpy, no ale bez przesady... Nie są to zwycięstwa na miarę p4p. Pierwszym mocnym, wartościowym zawodnikiem w prime był Pascal i Dawson nie potrafił się odnaleźć w tym pojedynku. Oddał początek, a zryw w końcówce, to było za mało i zbyt późno by cokolwiek odmienić. Do tamtej pory Dawson miał wizerunek całkowitego dominatora LHW, ale powoli zaczeło się to zmieniać. Z Diaconu dał strasznie nudną walkę, bez żadnego błysku. Z Hopkinsem (II walka) wypadł dobrze, ale prawda jest taka, że Dawson Bernardowi bardzo nie pasował ze względu na styl. Chad mógł bić swoje ciosy proste, bez zagrożenia że ktoś go stłamsi, czy pogoni, czego nigdy nie lubił. Zalety Dawsona idealnie łączyły się ze słabościami Hopkinsa. Choć oczywiście wygrana nad B-Hopem to najcenniejszy skalp w karierze Chada. Szalonym okazał się pomysł zbijania do 168 lbs na walkę z Wardem. Tam chyba Dawson pękł. Nie dość, że dostał straszne lanie, to został psychicznie zdeptany i odarty z pewności siebie. Jeżeli nie mylę się, to on poddał się w tamtym pojedynku. Ze Stevensonem to już Chad miał z górki. Wyszedł do punchera kompletnie beztrosko, z lewą ręką opuszczoną nisko i skończyło się jak się skończyło. Następnie rok Dawson siedział w domu na kanapie i nagle olśniło go, że wraca na ring. Fizycznie był zapuszczony, ale ze słabym Bladesem uszło to na sucho. Z lepszym rywalem, ale nie wybitnym wyszło szydło z worka, że Chad jest już po drugiej stronie rzeki. Dawson nigdy nie był tak genialny jak go kreowano. Po prostu był naprawdę dobrym zawodnikiem, który trafił na okres posuchy w LHW. Teraz jest już past prime i będzie robił za mięso armatnie dla pięściarzy aspirujących do czołówki. Wątpię, czy w swoim prime Dawson dałby radę komuś takiemu jak Kowaliow, czy chociażby Stevenson.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
Porażka Dawsona z Karpencym - Hugo - 05-10-2014, 01:00 PM
RE: Porażka Dawsona z Karpencym - Krzych - 05-10-2014, 01:13 PM
RE: Porażka Dawsona z Karpencym - Pakman - 05-10-2014, 01:21 PM
RE: Porażka Dawsona z Karpencym - redd - 05-10-2014 02:02 PM
RE: Porażka Dawsona z Karpencym - Martin - 05-10-2014, 04:45 PM
RE: Porażka Dawsona z Karpencym - Hugo - 06-10-2014, 12:34 AM
RE: Porażka Dawsona z Karpencym - Sander - 06-10-2014, 07:40 AM
RE: Porażka Dawsona z Karpencym - BESTIA - 06-10-2014, 09:23 PM
RE: Porażka Dawsona z Karpencym - Sander - 09-10-2014, 07:35 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości