Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Saul Alvarez vs Alfredo Angulo (2014-03-08 MGM Grand-Las Vegas)
09-03-2014, 12:29 PM
Post: #38
RE: Saul Alvarez vs Alfredo Angulo (2014-03-08 MGM Grand-Las Vegas)
Czasem lepiej pojechać i nacieszyć oko otoczką, technikaliami, ozdobami czy w ogóle ludźmi na takiej gali, niż tym co się dzieje w ringu. Może to i dobrze, bo np. na Floydzie czy Manny'm zbyt bym się skupił na tym co jest w ringu i nie widział tego co obok?

Samą galę zatytułowałbym "Trening celności". Z uwagą obejrzałem trzy ostatnie walki, gdyż (negatywnie) zaskoczyła mnie grupa ludzi, blokująca przejście do sektora 17B, przez co zanotowałem małe spóźnienie. Kiedy jednak okazało się, iż w owej "blokadzie" (a właściwie jej przyczyną) stał Erislandy Lara (pokazywany zresztą później na telebimie wielokrotnie, co z kolei zaskoczeniem było pozytywnym), od razu humor mi się poprawił. Do tego nie spodziewałem się, że mój kubański jest na aż takim dobrym poziomie, choć oczywiście o dłuższej rozmowie nie było (nomen omen) mowy.

Arakawa dostawał baty przez całą walkę, twardy chłop jest, ale za wolny i defensywy za grosz. Przegrał zasłużenie i wyraźnie, w sumie nie wiem czy zapisałbym mu jakąś rundę.
Santa Cruz zabawił się w karabin maszynowy, ładował straszną masę ciosów, a jego oponent przyjmował je z pokorą. Daleki jestem od określania pieściarzy waciakami, ale tutaj Cruz powoli zaczyna pracować na taki przymiotnik. Później zderzenie głowami i rozbita twarz mistrza wyrównała nam trochę walkę, ale oczywiście nie na tyle, by wypunktować coś innego niż wysokie zwycięstwo posiadacza pasa.
Walka wieczoru mnie rozczarowała: oczywiście że Canelo miał być najgroźniejszy na początku, a Angulo jest jaki jest i lepszy nie będzie - ale jednak tyle obrywać czystych, mocnych ciosów to trochę przesada jak na boksera, który ma ponad 20 zawodowych walk stoczonych na zawodowych walkach w sporcie który nazywamy boksem (zawodowym). Oczywiście zastanawiam się nad umieszczeniem go w top 30 p4p, gdyż Perro jak mało kto, rozumie iż taką postawą daje publiczności widowisko które chcą zobaczyć i za które płacą - doskonale wie, o co w tym spor...biznesie chodzi, a dodatkowo kręte umowy wagowe przed walką, na których zarobił jeszcze 100 tysięcy baksów, sprawiają że warto nad tym p4p się zastanowić.

Wracając jednak do walki... Canelo nawalał strasznie mocno przez pierwsze 4 rundy, ale od tego momentu zauważalnie zwalniał w końcówkach (jak Maidana w rundach 8-12 z Bronerem), a Angulo odgryzał się.
Przerwanie walki odebrałem z mieszanymi odczuciami - w końcu jako widz mam prawo dostać to co chcę, a tu ograbiono mnie z 25% dania głównego. Nie zauważyłem, żeby amerykańskie knajpy "bawiły się" w ten sposób własnym menu, podając na stół mniejsze porcje niż w karcie dań, a tutaj proszę.
Po drugie, kibicowałem Angulo i liczyłem, że w końcówce mimo poważnych obrażeń pokaże Canelo jeszcze parę uderzeń (zdążył zresztą kilka razy przetestować kręgi szyjne Saula).
Po trzecie, no po jednym podbródkowym, po którym trafiony stoi jak stał, to walki są rzadko przerywane - no cóż, prawdą jest że Angulo zebrał na tyle dużo ciosów, że można było dać sobie siana, ale z drugiej strony jak przerywamy walkę po takim czymś, to mogliśmy to zrobić wcześniej, kiedy przewaga młodszego Meksykanina była jeszcze większa.

Saul pokazał się z dobrej strony, szczególnie jeśli idzie o szybkość i częstotliwość zadawanych ciosów - niemniej ciągle nie wiemy, czy jest w stanie przetrwać 12 rund, z kimś naprawdę dobrym.

Alvarez - Lara? Chyba znów trzeba będzie rezerwować bilety.

Tak czy siak, odprawa powoli się kończy - czas do domu Big Grin
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Saul Alvarez vs Alfredo Angulo (2014-03-08 MGM Grand-Las Vegas) - Gogolius - 09-03-2014 12:29 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości