Oleksandr Usyk

[Hugo]

Najpierw wtręt odnośnie Joshuy. On ma podejrzaną szczękę, bo zdarzało mu się przegrywać przed czasem i leżeć na dechach w amatorskim boksie, gdzie były walki w kaskach i balonach.
Wracając do Usyka, to chyba o szklankę nie podstaw do podejrzeń, natomiast jego siła ciosu jest dość przeciętna na wagę cruiser. Nie całkiem waciana, ale powiedzmy na poziomie Cunninghama.
Czy rzeczywiście trudno o sensowne obrony w cruiser? Moim zdaniem nie. W przypadku Głowackiego Rosjanie wręcz napraszali się z Kudriaszowem, obiecując dużą forsę (to było jeszcze przed walką z Durudolą). Rewanżu chciał też Huck. Wybrano Cunninghama i było to rozwiązanie podwójnie dla Głowackiego żenujące. Po pierwsze, jako mistrz świata dostał mniej niż pretendent. Po drugie walczył na undercardzie walki "o nic" pomiędzy Spence'em i Algierim. Ja do dzisiaj nie mogę sobie wytłumaczyć tej decyzji inaczej, niż potraktowaniem walki Głowackiego jako elementu jakiejś transakcji wiązanej.

A Usyk? Zaczepiał Rosjan nawet wtedy, kiedy nie był jeszcze mistrzem, więc teraz powinien być konsekwentny. Kogoś na pewno by na niego wypchnęli, bo mają kilku dobrych cruiserów. Można by też zrobić sensowną walkę w Polsce (Włodarczyk, Masternak lub Cieślak), ale trzeba by zareklamować imprezę odpowiednio wcześnie i nie w Gdańsku, tylko w Krakowie, Lublinie, Rzeszowie, Warszawie, dokąd Ukraińcy maja znacznie bliżej. Dobrym rynkiem są też Niemcy (Huck i Arslan, nie licząc Noela Gevora), Wielka Brytania (Kennedy, McCarthy, Askin), Belgia (Ngabu, Merhy, Djeko). Oglądałem kiedyś walkę Briedisa w Rydze i były pełne trybuny dużej hali, więc to też byłby sensowny przeciwnik. Po kiego ch... ta Ameryka? Przecież tam naprawdę nie ma dobrych cruiserów i co gorsza nie ma zainteresowania kibiców tą kategorią.