Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
James Toney vs Hasim Rahman (2006-03-18)
19-10-2013, 05:50 PM
Post: #3
RE: James Toney vs Hasim Rahman (2006-03-18)
Hasim Rahman vs James Toney
1. 9 10*
2. 10 9
3. 9 10*
4. 10 9
5. 10 9*
6. 10 9*
7. 9 10*
8. 9 10*
9. 10 9*
10. 9 10*
11. 9 10*
12. 10 9
114-114 DRAW

Remisu sie nie spodziewalem.Smile Teraz zeby jeszcze bardziej dolac oliwy do ognia, napisze, ze x czasu temu wypunktowalem ten pojedynek dla Toneya. Tym razem, usilnie unikalem dawania rund remisowych, co mi sie niejednokrotnie zdarzalo. Skad sie zatem wzial tak rozny odbior walki? Wg. mnie wszystko zalezy od preferencji punktujacego. Jeden postawi na ilosc ciosow, ciagly pressing etc. i jest to calkowice do zaakceptowania. Inny postawi na jakosc uderzen, umiejetnosci defensywne etc. i to jest rowniez do przyjecia.
Kilka rund bylo takich gdzie Rahman wyraznie wiecej bil i trafial, ale duza liczba tych ciosow nie mialy takiej wymowy jak uderzenie Jamesa. Zreszta James mnie zawsze zadziwial sposobem w jaki ciosy przyjmowal, bo kto jak kto, ale on to umie przyjamowac jak chyba nikt inny. Toney, czesto robi unik, odchylenia, ruchy glowa, ze nawet kiedy jest trafiany, to przez ten ruch np. glowa, cios traci na mocy/jest amortyzowany, nie siada tak jak to sie mowi "na czysto", pozornie mocna bomba zamiania sie obcierke... To jest wlasnie geniusz i ta wyjatkowosc Jamesa. Co rzucilo mi sie w oczy, to bardzo duza ilosc ciosow Hasima w tyl glowy, czy plecy, a przeciez tego nie moge brac pod uwage punktujac walke.
Dla mnie walka spokojnie do punktowania w w obie strony. Jak pisalem, kiedy pierwszy raz ogladalem walke punktowalem nieznacznie dla Toneya, dzis wyszedl mi niespodziewnie remis. Co jest z tego najlepsze, to nawet teraz na swiezo po walce, gdzie wiele rund bylo bardzo trudnych do punktowania, uwazam, ze optyczna przewage mial zdecydowanie Rahman, to on non stop atakowal, to on uderzyl znacznie wiecej, a jednak liczac runda po rundzie i stosujac sie do swoich kryteriow nie umielm wskazac zwyciezcy.

Sander, choc nie dziwi mnie Twoja punktacja pod Rahmana(w sumie wielu/wiekszosc moich znajomych ta walke punktowalo podobnie), to jednak jednomyslnosc przy wszystkich rundach od 1 do 7 lekko zaskakuje, bo bylo tam kilka odslon doslownie na styk... np. 1, 3, 6, 7, 8. Nie wierze, ze nie dopuszczasz do siebie mysli, by w ktoras z tych rund mozna bylo zapisac na konto Jamesa...? Z drugiej strony, moze zadzialal u Ciebie wspomniany mechanizm o ktorym pisalem troche wyzej, ze wszystko zalezy od preferencji punktujacego.

Walka rewelacyjna i godna polecenia, teraz w HW trudno o podobne potyczki.

[Obrazek: Putin+bitch+slaps+hillary+hillary+clinto...430740.gif]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: James Toney vs Hasim Rahman (2006-03-18) - BMH - 19-10-2013 05:50 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości