Ciekawostki sportowe
|
30-01-2017, 09:06 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-01-2017 09:08 PM przez kubala1122331.)
Post: #1073
|
|||
|
|||
RE: Ciekawostki sportowe
Nie ma tenisistki, która miałaby z Sereną jakiekolwiek szanse, kiedy ta jest w formie, a przede wszystkim jej się chce. Po cichutku liczyłem, że Konta może sprawić w ćwierćfinale niespodziankę, ale choć starała się jak mogła, to była bezradna przy okropnie mocnych uderzeniach Williams. Potem już formalność, Lucić - Baroni może grała turniej życia, ale serwisu to ona akurat nie potrafiła utrzymać, a przełamać Amerykankę graniczy z cudem. Siostra w finale również bez większych szans. Widziałem trzy mecze Sereny na tym AO (Strycova, Konta, Lucić - Baroni), ale emocji zbyt dużych nie było.
Najciekawszą sytuacją w turnieju kobiet (z tego co widziałem) była końcówka spotkania Karoliny Pliskovej z Mirjaną Lucić - Baroni. Czeszka wyszła w decydującym secie na prowadzenie 4-3 i wydawało się, że zmierza do zwycięstwa. Chorwatka jednak złapała delikatną kontuzję i poszła do szatni razem z fizjoterapeutką. Chyba był tam też Panoramix ze swoim magicznym napojem, bo Lucić wróciła na kort, zaczęła walić asa za asem, kończyła niesamowite piłki i ostatnie trzy gemy wygrała z niecałe 5 minut, tracąc tylko jedną piłkę. No cuda, no! Pliskova jednak prędzej czy później wygra Wielki Szlem. Szczególnie jestem pod wrażeniem jej serwisu, chyba najlepszy technicznie w całym WTA. Co do panów to fajnie, że trafił się taki finał. Obaj panowie zasłużyli, aby zmierzyć się ze sobą raz jeszcze w decydującym meczu. Sentyment aż bił z ekranu. Fajnie, że wygrał Roger. Można zakładać, że to ostatni Wielki Szlem wygrany przez Szwajcara, a Rafa w takiej dyspozycji spokojnie zgarnie Rolanda Garrosa. Szkoda mi trochę Dimitrova, jego mecz w półfinale z Rafą to jeden z najlepszych meczów, jaki widziałem w tenisa. Wspaniale chłopaki pograli, Bułgar miał dwie piłki na 5-3 w V secie, ale zabrakło doświadczenia. Nie złamał, a w następnym gemie serwisowym złamał Nadal. Trochę szkoda, Grigor to trochę gorsza wersja Federera, też fajny byłby ich mecz z finale. Ogólnie nawet ciekawy był ten Australian Open. Obejrzałem parę meczów, głównie z powodu tego, że nie mogę ostatnio spać i nawet się nie nudziłem. Pojawiło się kilka nowych mordek, które niedługo będą wygrywać Wielkie Szlemy. Co do Polaków. Radwańska zawiodła, ale umówmy się; to taka tenisistka, która nie ma argumentów, aby przeciwstawić się takiej Lucić - Baroni, kiedy ta gra swój najlepszy tenis. Janowicz lepszej szansy nie będzie już miał, aby wyjść poza pierwszą rundę AO i pokonać zawodnika z czołowej dziesiątki. Cilić przyjechał do Melbourne kompletnie bez formy i Polak miał obowiązek to wykorzystać, ale po raz kolejny zagotował się przy wyniku 2-0. Szkoda. Z tej mąki chleba już chyba nie będzie. W piłce ręcznej bez sensacji. Francja miała wygrać i wygrała w bardzo fajnym stylu. Najfajniejszy mecz turnieju to Francja - Szwecja w ćwierćfinale. Po ludzku szkoda mi za to Chorwatów. Czwarte miejsce dla nich to dramat. Najpierw w półfinale nie wykorzystali karnego na 23-22 już po końcowej syrenie (Zlatko Horwat rzucił jak junior prosto z Bergeruda), a potem ze Słowenią w meczu o 3. miejsce, odcięło im prąd w ostatnich 10 minutach. Prowadzili bodaj 27-19, a przegrali 30-31. No dramat, no. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 8 gości