Bernard Hopkins

[Krzych]

Siła Kovaleva to zostanie dopiero zweryfikowana, bo jednak do tej pory walczył z zawodnikami albo rozbitymi i od zawsze miękkimi jak Campillo, albo z takimi co padają po takich ciosach, że sam Sergiej się potem dziwił jak można w ogóle po czymś takim paść. Na pewno jest bardzo silny, no ale umówmy się, walki z zawodnikami którzy już na sam jego widok się przewracali nie są najlepszym wyznacznikiem. Siłę ma, ale czy aż tak ogromną to się okaże. Poza tym najpierw musi trafić. Matthysse też wszystkich omal nie zabijał, a jak się zmierzył z Judahem czy Garcią to już skończyło się nokautowanie ciosami przez gardę. Walka z takimi zawodnikami jak Hopkins to zupełnie inna bajka, tu nie można po prostu wyjść i bić, bo dostaje się 12-0 i odesłanie do szkoły. Nie wiem czy Kovalev sobie zdaje z tego sprawę jak bardzo przemyślana musi być ofensywa na Hopkinsa. Nigdy nawet nie widział choćby namiastki takiej defensywy, a patrząc po tym z kim walczył dotychczas to może doznać niezłego szoku gdy jego ciosy przestaną robić ogromne wrażenie przy każdym trafieniu byle jak i byle gdzie jak to miało miejsce dotychczas. Nie musiał nawet myśleć gdzie uderzyć. A teraz wychodzi do najlepszego szachisty w tym sporcie.