Adonis Stevenson

[RSC-2]

Hugo
Całkowita bzdura to co piszesz.

Teoretycznie

Są przypadki gdy jest wiadomo ,że ktoś zabił.
Ale w sądzie nie udowodniono mu winy i nie poszedł do wiezienia.

I co mam takiego człowieka szanować wiedząc że jest mordercą?
[Zakładam że posiadam wiedzę i jestem tego pewny]

Są też przypadki odwrotne kiedy niewinny idzie siedzieć za zabójstwo.
I co mam go nazywać kryminalistą jeżeli od początku wiem ,że tego n ie zrobił.

Dlatego czym innym jest to co wyszło w wymiarze sprawiedliwości , a czym innym są sprawki o których się wie a do sądu się nie idzie bo świadkowie i tak nie chcieliby lub baliby się zeznawać.


Nie odnoś tego do Stevensona, bo to co napisałem to czysta teoria i ja nie oceniam Stevensona przez ten pryzmat ,bo nie znam prawdy i nie wiem jak było.
Rozważania moje są czysto teoretyczne.

Natomiast Stevensona oceniam po tym co jest udowodnione bo nie słyszałem aby zaprzeczył ,że to wszystko nieprawda. Przyznaję że moja wiedza na ten temat jest bardzo mało ,dlatego jeszcze go nie oceniam negatywnie i nie potępiam w czambuł.
Ale zaległości nadrobię . Na naszych stronach jest niewiele na ten temat . Trzeba sięgnąć głębiej.