Gala w Brooklynie 27.04.13.

[redd]

O Quillin vs Guerrero nic odkrywczego nie napiszę. Mimo, że Quillin mnie jakoś specjalnie nie zachwyca, to uważam że wygra ten pojedynek przed czasem. Moim zdaniem Guerrero jest zbyt kruchy i dziurawy, aby zrobić niespodziankę.

Interesuje mnie za to walka Garcii z Judahem. Zab jest na tyle doświadczonym i niewygodnym pięściarzem, aby mocno napsuć krwi Dannemu (szczególnie jeżeli nie dostanie na początku walki ciosu, który by go zniechęcił). Myślę, że początek pojedynku może być dla Garcii dosyć problematyczny, ale z biegiem walki Judah powinien spuszczać z tonu i słabnąć kondycyjnie. Odwrotna pozycja Zaba pewnie przez kilka pierwszych rund będzie sprawiać problemy Dannyemu, ale z biegiem czasu powinien łapać właściwy rytm. Spodziewam się dosyć wyrównanego pojedynku, który ostatecznie wygra Swift - dzięki mocnej końcówce walki.