Saul Alvarez-Austin Trout (2013-04-20)
|
17-07-2014, 09:59 PM
Post: #15
|
|||
|
|||
RE: Saul Alvarez-Austin Trout (2013-04-20)
Alvarez - Trout
1. 9-10 2. 10-9 3. 10-9 4. 9-10 5. 9-10 6. 10-9 7. 10-8 8. 9-10 9. 10-9 10. 9-10 11. 10-9 12. 10-9 115-112 SAUL ALVAREZ Jak nie lubię Canelo, bo mi ostatnio podpadł, tak tej walki chyba nie przegrał. Ale walka jednak bardzo zacięta i wyrównana. Jak pisał BMH niektóre rundy trudne do punktowania. Trout macał Alvareza 5 ciosami, na co ten odpalił jedną bombę. Co lepsze, co skuteczniejsze? Austin pokazał się z naprawdę dobrej strony i byłem pozytywnie zaskoczony jego postawą. Co innego postawa jednego sędziego, który punktując 118-109 skompromitował się gorzej niż Lech w Estonii Kolejna walka, która uświadamia,że Canelo to nie taki mistrz na jakiego go kreuję (jak to mówił Kostyra w walce Adonisa z Fonfarą: "Jak jesteś Superman, to teraz udowodnij, żeś Superman" ). Póki co Canelo, oprócz wielkiej bazy meksykańskich kibiców nie prezentuje nic, co miałoby spowodować, że to on będzie następcą Floyda i królem PPV. Oczywiście ma dopiero 23 lata, ale już ma swoim koncie tyle kontrowrsyjnych werdyktów ile Floyd nie zaliczył przez całą karierę. Tak naprawdę FMJ tylko z de la hoyą i z Castillo miał kłopoty, ale i te pojedynki można spokojnie punktować na korzyść mistrza. U Saula jest już inaczej. Ma porażkę, jeden ewidentny wałek, jedną kontrowersyją decyzję. Chyba nie te buty co Floyd, niestety... |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości