Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Boks w roku 2019 - podsumowanie
07-01-2020, 11:12 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-01-2020 11:14 AM przez Gogolius.)
Post: #9
RE: Boks w roku 2019 - podsumowanie
Co do Alvareza, to jakim by geniuszem nie był z reguły przydałoby się oceniać bokserów przez pryzmat wyników, chyba że doceniamy wrażenia artystyczne i robią na nas wrażenie "ładne przegrane".

Bo gdyby uważać geniuszy za najlepszych niezależnie od wyników, to dla mnie w czubie jest Rigondeaux i przede wszystkim Tyson Fury, który pod względem szerokopojętego skilla bokserskiego jest w czubie obok Łomaczenki, Crawforda i Usyka.
No ale obijał średniaków, więc ciężko go wychwalać.

Jakby nie było to w ciągu ostatnich pięciu (!) lat to za wiele nie można o Alvarezie dobrego powiedzieć, żeby go wyciągać na miejsca najlepszych bokserów w ostatnich latach.

Walka z Cotto była jaka była, ja do dziś nie obejrzałem jej obiektywnie drugi raz i ciężko mi się odnieść do zarzutów czy pochwał, ale mimo wszystko Alvarez w tamtej walce nie rozniósł kończącego karierę, mniejszego rywala w pył.
Później były trzy missmatche czyli Khan, Smith i Chavez.

Następnie bardzo dobre występy z GGG które niezależnie od wyników pokazały, że Alvarez coś w sobie ma. Problem w tym, że część z tego co w sobie ma to skażona meksykańska wołowina.

Potem znów missmatch z Fieldingiem a następnie bardzo dobra walka z Jacobsem, który jednak przespał początek (choć to też nie jest wina Alvareza). No i rozmontowanie Kowaliowa (który jednak sam deprecjonuje ten sukces umniejszając swoim przygotowaniom).

Niezależnie więc od tego co Alvarez umie, to jego osiągnięcia na przełomie ostatnich lat są przeciętne i przypominają trochę najgorszy "etycznie" okres kariery Pacquaio, gdzie było obijanie nazwisk, ale nie bokserów i zdobywanie dziwnych pasków, byle tylko ubzdurać legendę ośmiu kategorii wagowych.


Porównując Alvareza z prawdziwymi tuzami ringów ostatnich pięciu lat, to nawet ciężko to jakoś zestawiać. Bo nie dość, że rywale ci boksowali na wyższym/podobnym stopniu intensywności to jeszcze swoje walki wygrywali właściwie bez zająknięcia.

"Najgorzej" prezentuje się Crawford, który boksuje rzadko i ma problemy z zakontraktowaniem rywali, do tego nie jest bokserem pokroju Alvareza w kontekście medialnym i musi odbębniać mniej popularne obrony tytułów. Niemniej w ciągu tych pięciu lat zdeklasował bardzo dobrego Postoła, potem zufunikował tytuły w super lekkiej i z sukcesem przeniósł się wyżej, wygrywając wszystkie walki w sposób bardzo pewny.

O Usyku to w ogóle nie ma co się wypowiadać, bo jakby nałożyć jego wyczyny na Alvareza, to Alvarez powinien po kolei wygrać z Gołowkinem, Jacobsem, Saundersem, Eubankiem i Andrade do tego deklasując większość z nich.

Podobnie Łomaczenko, który wprawdzie przeżywał ciężkie chwile z Linaresem, ale jednak ograł go przed czasem i wygrywa kolejne pojedynki w sposób bardzo wyrażny. Podobnie jak Inoue.

Więc nawet chowając na bok uprzedzenia i wysuwając wątpliwości co do jakości rywali Alvareza, to po prostu mimo swoich umiejętności nie ma on aż tak nieskazitelnej zwycięskiej ścieżki jak inni wymienieni.

Stąd też dziwi mnie wrzucanie Alvareza jako top1 p4p i najlepszego boksera 2019 roku, no ale wiadomo że dwie wygrane walki i dwa mistrzostwa świata w kategoriach niebędących limitami obok siebie to na papierze robi duże wrażenie (a że "The Ring" jest powiązane z Oscarem to można dodać 2+2 Smile )
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
Boks w roku 2019 - podsumowanie - Gogolius - 24-12-2019, 09:03 AM
RE: Boks w roku 2019 - podsumowanie - Gogolius - 07-01-2020 11:12 AM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości