Piłka nożna ogólnie

[kubala1122331]

Lech zagrał ogólnie słabo, który podobnie jak Legia nie chciał się przemęczać. Awans jest, punkty do rankingu UEFA są, formy i dobrej gry nie ma.

W ogóle ta runda przyniosła wiele ciekawych wyników. Azerski Chazar Lenkoran poległ u siebie 0-8 z Maccabi Hajfa, Szkocki Hibernian przegrał 0-7 ze Szwedzkim Malmoe, Sturm Graz z Austrii został wyeliminowany przez islandzki Breidablik (!), a holenderski Utrecht przez luksemburski Differdange.
Ogólnie, cuda się w tej piłce dzieją, więc trzeba cieszyć się i szanować te wymęczone zwycięstwa naszych drużyn. Jeśli goście z Islandii czy Luksemburga wyeliminowywują silne ekipy z zachodu Europy to już we współczesnej piłce nic mnie nie zdziwi.

A oto moje typy na przyszły tydzień naszych pucharowiczów o których już wspomniałem:
Legia Warszawa - Molde
Podopieczni Jana Urbana losowanie eliminacji Ligi Mistrzów mogą odbierać dwojako. Na pewno Norwedzy nie są wymarzonym przeciwnikiem Legionistów, ale trzeba przyznać, że mogli trafić gorzej. Największą gwiazdą ekipy Molde jest jej trener: Ole Gunar Solskjaer, były doskonały gracz reprezentacji Norwegii oraz m.in. Manchesteru United. I trzeba przyznać, że po przyjściu tego szkoleniowca ekipa z Norwegii zaczęła prezentować się w lidze imponująco. Zdobyła dwa mistrzostwa kraju z rzędu (pierwsze w historii) a w Europie też wstydu nie przyniosła. W zeszłym roku najpierw pewnie pokonali łotewski Ventspils, po czym minimalnie odpadli ze szwajcarską Bazyleą, która dotarła później do półfinału Ligi Europejskiej, gdzie postawiła niełatwe warunki Chelsea Londyn. Przekwalifikowani do Ligi Europejskiej Norwegowie spełniali pokładane w nich nadzieje. Najpierw bardzo pewnie, dwukrotnie pokonali silny holenderski Heerenveen, dowodzony przez Marco van Bastema, po czym w fazie grupowej LE, potrafili dwukrotnie pokonać niemiecki VFB Stuttgart. Po tych wynikach widać, że z byle kim Legia nie gra i stawianie jej ciemno w roli faworyta może być zgubne. Warto też wspomnieć o potyczkach ligowych Norwegów w tym sezonie. Co prawda nie wiedzie im się najlepiej, zajmują odległą 10 lokatę, nie mają już szans na obronę tytułu, ale widać u nich znaczącą obwyżkę formy. Zwycięstwa i remisy nad czołowymi ekipami norweskimi pokazuje, że Molde wróciło do gry i znowu jest silne.
Typ: Po dokładniejszym zanalizowaniu ekipy Molde i słabej postawy Legii w dwumeczu z The New Saints mój optymizm troszkę zmalał. Obawiam się, że ekipa z Norwegii może się okazać naprawdę trudną przeszkodą i choć oczywiście można liczyć na awans Legii, ja oceniam szansę jako pół na pół. Warszawianie już rok temu spotkali się z norweską ekipą - Rosenborgiem i wszyscy widzieliśmy jak to się skończyło.

Śląsk Wrocław - Club Brugge
Nie ma co ukrywać, podopieczni Stanislava Levy'ego napotykają na swojej drodze solidną firmę i wyeliminowanie jej będzie bardzo trudnym zadaniem. Club Brugge jest doświadczonym klubem w europejskich pucharach, a kibice w Polsce pamiętają zapewne ich zwycięską potyczkę z Lechem Poznań w el LE. W belgijskim klubie występuje wielu piłkarzy o których każdy polski klub może wyłącznie pomarzyć. Największymi gwiazdami klubu z Brugii są: wychowanek Barcelony, rozgrywający Victor Vasquez, reprezentant Beglii grający w pomocy Vadis Odjidja - Ofoe, czy wielokrotny reprezentant Danii Niki Zemling. Warto wspomnieć także o tercecie ofensywnym klubu z Belgii. Iwana Trickovskiego pamięta chyba każdy kibic polskiego futbolu. Jak dziś mam przed oczami biegających za nim jak dzieci we mgle obrońców Wisły w dwumeczu z APOELEM Nikozja. Mohammeda Tchite zapewne kibice Wiślaków również mają w pamięci, gdy dwa lata temu, wspólnie z kolegami ze Standarda Liege wybijał Wiślakom z głowy najlepszą "szesnastkę" LE. Nie można zapomnieć o Bjoernie Vleminckxie, który występując w holenderskim Nijmegen został królem strzelców Eredivisie, strzelając ponad 20 bramek. Jak widać potencjał drużyna z Belgii ma spory. Ostatnio Belgowie nie odnoszą w swojej lidze znaczących sukcesów, ale trzeba przyznać, że potentat z Brukseli skutecznie zamyka im drogę.
Typ: Zdecydowanym faworytem jest Club Brugge i to Belgowie zameldują się w następnej rundzie. Nawet sami piłkarze oraz trener podkreślają, że chcą załatwić sprawę w pierwszym meczu, bo czekają ich trudne mecze ligowe, i nie chcieliby zbytnio przemęczać się z tym anonimowym Śląskiem. Jednak to jest piłka nożna i jak pokazały pierwsze rundy eliminacyjne, sensacje się zdarzają. Może Śląsk będzie sprawcą kolejnej. Oby, ale nie widzę przewagi Śląska na żadnej płaszczyźnie futbolowego rzemiosła.

Lech Poznań - Żalgiris Wilno
Trzeba przyznać, że Poznaniacy w przeciwieństwie do swoich krajan, mieli spore szczęście w losowaniu. Żalgiris Wilno słabą drużyną zapewne nie jest, ale na pewno jest klubem słabszym od Lecha. O "sile" Litwinów niech świadczy to, że największą gwiazdą zespołu jest Polak Kamil Biliński, czyli zawodnik, który nie mógł poradzić sobie w rezerwach Śląska Wrocław, czy w Wiśle Płock. Jest on motorem napędowym drużyny, której trenerem jest również Polak Marek Zub, trenerem którego miałem okazję poznać osobiście. Otóż pan Marek był w 2005 roku szkoleniowcem drużyny Mazowsza Grójec, czyli klubu z miasta w którym się urodziłem. Zub był zwolennikiem miejscowych chłopaków. Kiedyś miałem okazję wziąć udział w jednym z treningów prowadzonych przez niego grupek młodzieżowych. I nawet spodobała mu się moja gra na bramce, chciał bym spróbował gry na tej pozycji, ale oczekiwał ode mnie zrzucenia zbędnych kilogramów na co nie przystałem. Zub jest naprawdę solidnym trenerem i cieszę się, że udało mu się zakotwiczyć w solidnym zespole. Innymi znanymi polskim kibicom zawodnikami mogą być: były jagiellończyk Andrius Skerla i były "ełkaesiak" Georgas Freidgeimas. Lech ma nieprawdopodobną okazję by zagrać w tej decydującej rundzie i powinien tę sytuację wykorzystać.
Typ: Lech, choć nie prezentuje się zbyt imponująco, powinien to wygrać. Co prawda nie jestem tego tak pewny jak komentator Polsatu Mateusz Borek, który nie wyobraża sobie porażki Lecha, ale odpadnięcie byłoby olbrzymim rozczarowaniem, kto wie, czy nie początkiem końca przygody Mariusza Rumaka w Lechu Poznań.