Floyd Mayweather, Jr.

[fext]

Lista zamieszczona przez RSC pokazuje wyłącznie to, że nawet po ponad stu latach od wyzwolenia niektórzy potomkowie niewolników nadal pozostają w kajdanach. Tyle że teraz te kajdany są ze złota i wysadzane diamentami. W ten sposób Mayweather, zamiast być człowiekiem wolnym i cieszyć się szczęściem, spokojem, bogactwem i dobrym zdrowiem, zapiernicza właśnie jak niewolnik, tylko że nie na polach bawełny a "w świetle jupiterów". Wbrew pozorom różnica nie jest aż tak duża, bo i tu, i tam jest ciężko, duszno i cały czas "trzeba", bez wytchnienia. Samo roczne ubezpieczenie wszystkich tych blaszanych jeździdełek kosztuje około miliona dolarów, a przecież trzeba je jeszcze "objeżdżać", konserwować, dbać, żeby nie sparciała tapicerka a pod maską nie zalęgły się koty i jeszcze trzymać w odpowiednich warunkach.

Jednocześnie trzeba pogodzić się z pokaźną stratą, bo każdy z tych samochodów osiągnie wartość równą albo przewyższającą tę z dnia zakupu dopiero za jakieś 50 lat. Dla Floyda za późno, tym bardziej, że jeśli zacznie je wyprzedawać, to po cenach z gatunku "byle szybciej". Do tego dochodzą podatki od nieruchomości, o których już wielokrotnie wspominałem i cała armia pasożytów. Księgowych, ogrodników, prawników, kucharzy, "przyjaciół", w końcu rodzina, która choć dalsza, to chętnie przyssie się do majętnego kuzyna. Tymczasem jedynym dochodowym i nieprzynoszącym długoterminowych strat aktywem Floyda Mayweathera jest... Floyd Mayweather. Tyle że jest to typowy "surowiec naturalny", jak ropa naftowa albo węgiel. Nieodnawialny.

Dlatego po "wyczerpaniu" Floyda Mayweathera jego imperium zacznie bardzo szybko się rozpadać, z powodu braku dywersyfikacji stałych dochodów. I epatowanie bogactwem nic tu nie da, bo kasę za cyrk w Japonii Mayweather wydał na bieżące rachunki i teraz, z widmem upadku w oczach znów "planuje powrót na ring", dzięki czemu tylko oddali w czasie to, co nieuniknione. Bo zamiast "planować powrót" powinien planować sprzedaż większości blaszaków, większości pałaców i zwolnienie większości pasożytów, oraz zainwestowanie w coś, w co inwestują milionerzy z pokolenia na pokolenie. Tyle w temacie. Chce sobie wracać, niech wraca, ale ja nie zamierzam tego oglądać