Kubrat Pulew

[Hugo]

Deklasując Aleksandra Ustinowa, Kubrat Pulew potwierdził swą przynależność do czołówki wagi ciężkiej. Sądzę, że warto bliżej przyjrzeć się temu bokserowi.

Jeżeli miałbym określić Pulewa jednym słowem, to użyłbym przymiotnika "solidny".
Bułgar nie należy do bokserów szczególnie błyskotliwych, ale imponuje dobrą równą formą. Walczy bez fajerwerków, ale nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Pozytywnie go to odróżnia od wielu bokserów wagi ciężkiej (Chisora, Powietkin, Adamek), którzy przeplatają doskonałe występy z kiepskimi. Myślę, że podstawą tej solidności Pulewa jest bardzo dobra odporność na cios połączona z dobrą kondycją. Bułgarski ciężki nieźle prezentuje się też pod względem techniki i szybkości. Jak na tak dużego faceta (194 cm, 113 kg) jest bardzo sprawny. Pozostaje kwestia siły ciosu Pulewa. Dość powszechna jest opinia, że Pulew to "waciak" bez ciosu. Mam odmienne zdanie. Myślę, że siła jego uderzenie jest zupełnie przyzwoita na wagę ciężką. W skali od 1 do 10 przyznałbym mu 6, podczas gdy np. Adamkowi 4. Szpilce 7, a Wachowi 8. Pulew boksuje bardzo spokojnie, nie podpala się i nie dąży na siłę do znokautowania rywala, bo i tak zazwyczaj najpóźniej od połowy walki wyraźnie prowadzi na punkty. Tak, czy owak, jako pierwszy skończył przed czasem takich olbrzymów, jak Dimitrenko i Ustinow.

Myślę, że Pulew należy do grupy bokserów, którzy w najbliższych latach przymierzą się do przejęcia schedy po Kliczkach. Witalij chyba już się w ringu nie pokaże, a Władimir zapewne też nie pokusi się o utrzymanie wszystkich pasów w swoim posiadaniu. Raczej coś zwakuje, niż zawalczy o pas po Witaliju. W tej sytuacji rozszerzy się nam grono mistrzów świata w królewskiej kategorii. Nie wykluczałbym możliwości, że w jakimś momencie któryś z pasów dostanie się w ręce Kubrata Pulewa.