Mariusz Wach vs Erkan Teper (Lipsk 18.03.2017)

[Hugo]

Na gali w Lipsku pojedynek Wach - Teper bynajmniej nie jest walką wieczoru (Boxrec umieścił go na ostatnim miejscu), ale nas oczywiście będzie interesować najbardziej. Wacha przedstawiać nie trzeba. Tepera chyba też, ale przypomnę, że jest dość duży (wzrost oficjalnie 195 cm, ale na zdjęciu z Wachem wyglądał na nie więcej, niż jakieś 192 cm, zasięg nieznany, waga ostatnio ok. 118 kg), silny (zwłaszcza na koksie), odporny na cios, wolny (zwłaszcza nogi) i technicznie najwyżej poprawny. Stylowo jest ewidentnym sluggerem, podczas gdy styl Wacha sam niedawno określiłem jako "ni pies ni wydra". Myślę jednak, że Wachowi znacznie bliżej do boxera, niż jego rywalowi, co może mieć kluczowe znaczenie. Teper będzie wyjątkowo leżał Wachowi. Przewaga warunków plus systematycznie bity lewy prosty (prawej ręki Wach ostatnio w zasadzie w ogóle nie używa) powinny wystarczyć by Turkucia unieszkodliwić i rozbić. Boję się jedynie o psychikę Wacha. Jeżeli w 1 lub 2 rundzie stanie jak dupa przy linach i pozwoli się bezkarnie okładać cepami Teperowi, to Niemcy mogą go nadgorliwie poddać.

W innych walkach:
Robert Stieglitz - Nikola Sjekloca o pas EBU w półciężkiej
Walka wieczoru. Jaki mistrz, taki pretendent. Obydwaj to solidni średniacy, którzy najlepsze lata mają dawno za sobą. Zapowiada się 12 rund nudziarstwa zakończonego punktową wygraną Stieglitza

Dominic Boesel - Sami Enborn w półciężkiej o 2 "paski od spodni".
Jak na rdzennie niemieckiego prospekta, to Boesel nie jest taki najgorszy. Co nieco potrafi, choć nie ma silnego ciosu. Jego niepokonany rywal z Finlandii jest silny fizycznie, ale umiejętności ma skromne. Problematycznie wygrywał z takimi journeymanami jak Ismail Abdoul (nie do zdarcia pomimo 40 lat) i Tomas Adamek. Łatwa punktowa wygrana Boesela.

Phillip Nsingi - Kassim Gashi w półśredniej o pas German International
Chyba ten pas to jest German ze względu na obywatelstwo, a International ze względu na pochodzenie, bo Nsingi to Mulat afrykańsko-aryjski, a Gashi to Albańczyk z Kosowa. Obydwaj niepokonani. Nsingi wygrał z naszym (według Boxreca) Mykołą Wowkiem. Chyba przez wałek, ale i tak stawia go to w roli faworyta.