Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
07-10-2018, 09:37 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-10-2018 09:51 PM przez szalonyAli.)
Post: #752
RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale
Odnośnie tego minusa to zależy jak na to patrzeć. Taki Włodarczyk przecież walczył w tym turnieju i przegrał w walce o pas bardzo szybko totalnie nic nie pokazująć. Czy zasłużył na kolejną walkę o pas, nie sądzę. Włodarczyk walczy walkę na przetarcie, gdyż ją wygra i w dodatku awansuje w rankingu a to może mu teoretycznie otworzyć drogi do walki o pas . Po za turniejem jest grono zawodników, którzy nie mają żadnych pasów ale z nim po prostu Krzysiek przegrywa. Turniej odnośnie jest na plus bo walczy ścisła czołówka. Oczywiście grono jest ograniczone, ale w sumie większość zawodników , których kariery są niby zamrożone nie miała by szans na pas, a po drugie też nie dostali by walki o niego tak o z nogi. Oczywiście są lekko poszkodowani. Podczas pierwszego tunieju byli to Własow , Główka, Master czy Lerena , teraz grono wygląda tak, że po za turniejem jest Gassiev ,Lerena . Jednak gdyby nie było turnieju też niekoniecznie dostali by szansę walki o pas i też walczyliby walki na przetarcie , a mistrzowie dobierali by rywali , którzy by im pasowali, a tak mamy starcia najlepszych z najlepszymi.
Odnośnie Szymańskiego to kolejny Polski talent , który się zmarnował , wcześniej byli to Łaszczyk ( który walki ta rzadko i w dodatku zalicza regres, że jeśli dostanie jakieś solidnego rywala skończy jak Szymański ) , Sęk , który jeszcze walczył jak równy z równym z Krasniqim i bach to nie wyszło. Jonak , który swego czasu był na jakiejś tam fali wznoszącej i mógł walczyć z Sergio Martinezem i nie byłby bez szans ( Martinez wracał po kontuzjach , zresztą zotał rozbity przez Cotto ),ale do walki nie doszło , a Jonak obnizył drastycznie loty. Zawiesił karierę , coś zmienił i wrócił. Niby widać poprawę , ale to najlepszej formy wiele mu brakuje i raczej nic już nie osiągnie. Coś z tym prowadzeniem polskich bokserów jest nie tak.Marnuje się zbyt wiele talentów. Można też podać przykład Główki . Zdobył mistrzostwo świata, przegrał z Usykiem i potem walki z słabeuszami , w dodatku olane przygotowane i w 3 walce po stracie tytułu leży z Radczenką , bilans 6-0-0 (1 ko) . W ostatnim starciu niby wygrywa efektownie, ale widać było, że popełnia podręcznikowe błędy w gardzie co sam zauważył . Bałem się , że podobnie może być z Sulęckim , który nagle zaczął bawić się w walki z słabeuszami w dodatku w niższej kategorii wagowej ( nie w swojej woli, podejrzewam , ze tak samo jak wyżej wymienieni) . Potem walka z Culcayem ,gdzie polak wygrał mimo wszystko dosyć pewnie w dodatku z wymagającym rywalem. Ale miał problemy, których w ostatnich walkach nie miewał. Na szczęście, ogromny talent polaka, świetny trener, powrót do właściwej wagi no i duża walka i finalnie Maicek wróćił do gry , ale zobaczymy to dalej. Bo to jest material na mistrza świata.
Po prostu polscy bokserzy muszą przechodzić przez męki z doborem rywala. I albo mają długie przerwy albo walczą z słabszymi rywalami. I nawet jeśli mają formę , to po którejś walce ona z ich uchodzi. Jakieś problemy z przygotowaniem , brak profesjonalizmu z tym zakresie. Coś bym tutaj kombinował. Bo Szymańśki to nie jest jeden przypadek to taka norma. Chłopak naprawdę miał duży talent ,a kończy w ten sposób.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale - szalonyAli - 07-10-2018 09:37 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości