Kliczko vs Fury - wielki rewanż

[Hugo]

Moim zdaniem chodzi o wybicie rywala z rytmu treningowego. To jest metoda często stosowana w przypadku walk na najwyższym szczeblu. Poprzednim razem tą metodą posłużył się Kliczko, więc teraz Fury mu się rewanżuje. Ci, co trenują (lub trenowali) cokolwiek, wiedzą jaką sztuką jest przygotowanie optymalnej formy na konkretny dzień. Jeżeli na tydzień lub dwa przed występem termin nagle przesuwa się o kilka tygodni, to jest naprawdę trudno dopasować od nowa cykl treningowy, by na nowy termin mieć kolejne optimum formy. Bardzo łatwo wtedy zawodnika przetrenować i zajechać jeszcze przed walką, a tylko doświadczeni trenerzy potrafią sobie z takim problemem poradzić. W boksie dodatkowym utrudnieniem jest konieczność ponownego angażowania sparringpartnerów.