Beka z Boxreca

[Hugo]

Boxrec chlubi się tym, że jego rankingi są obiektywne, bo oparte na algorytmie, a nie na uznaniowości. Ostatnio zaczęli też bawić się w algorytmiczne typowanie wyników walk. Jest ono dostępne pod hasłem „What if?”. Można sobie wybrać 2 bokserów i ich ze sobą „skonfrontować”, a algorytm Boxreca wyświetli nam wynik w postaci prawdopodobieństwa zwycięstwa jednego i drugiego z nich.

Stwarza to możliwość do zabawy w promotora organizującego wirtualne pojedynki. Ja na początek wczułem się w role promotora Artura Szpilki. Jako pierwszego przeciwnika wybrałem mu nie byle kogo, bo Davida Haye'a. Wklepałem obydwu i wyszło 70/30 dla Szpilki. Hurra! Nasi górą! To kto następny dla Artura? Może Anthony Joshua? Wyszło 50/50. Remis. Z największą nadzieją HW to bardzo dobry wynik. Teraz trzeba dać Arturowi odpocząć, więc jakiegoś buma na przetarcie. Niech będzie Letr. Boxrec rżnął głupa, że nie ma takiego boksera, ale jak wrzuciłem go jako cruisera, to się znalazł. No więc wyszło 95/5 dla Szpilki. Swoją drogą parę razy Letr trafił zanim został znokautowany.

Doszedłem do wniosku, że promowanie Szpilki to łatwizna. Spróbuję wypromować Letra na mistrza świata. Na początek dostał na rywala Najmana. „Wygrał” 80/20. Trzeba mu podnieść poprzeczkę. To może Audley Harrison? Niestety, porażka 20/80. Chyba prowadzę Włodka zbyt odważnie. Spróbujemy teraz promotorki w stylu Andrzeja Wasilewskiego. Najpierw trzeba zadbać o ładnie wyglądający bilans. Jakiś groźny Słowak? Może Marek Svoren z bilansem 0-20? Wygraliśmy 80/20. To teraz jakiegoś weterana z głośnym nazwiskiem. Muhammad Ali? Kolejne zwycięstwo 80/20. Jednak Ali pokazał klasę. Nie sądziłem, że ten 73-letni dziadek z Parkinsonem tak się będzie odgryzał. No to może teraz Max Schmelling? Znowu wygrana 80/20. Jak na nieboszczyka Schmelling dał dobrą walkę. Pokazał, że nie przyjechał tylko po kasę.

Późno się zrobiło, więc na dzisiaj starczy. Wam też życzę dobrej zabawy.