Beka z Boxreca

[Hugo]

Tym razem chcę pochwalić Boxrec za wartościową innowację. Otóż na stronach poszczególnych zawodników (nie wszystkich, ale na ogół tych młodszych) pojawiły się bilansy walk amatorskich i osobno WSB. To cenne informacje, bo od razu widać, że jakiś debiutant z amatorską podbudową to nie nie kandydat na buma, ale raczej bokser z perspektywami. Jest jednak systemowa wada, która powoduje, że można dojść do całkowicie mylnych wniosków. Oni podają mianowicie nie wszystkie amatorskie walki, ale te do wyników których dotarli, czyli są to na ogół rezultaty z dużych imprez. A więc bokser z bilansem amatorskim 3-8, to nie jest jakiś patałach, tylko np. dobry bokser, który na olimpiadach i mistrzostwach świata odpadał w eliminacjach lub ćwierćfinałach, a na mistrzostwach Europy w półfinałach. Należy też pamiętać o tym, że w boksie amatorskim nokauty zdarzają się wielokrotnie rzadziej. Ktoś z zerowym procentem nokautów wcale nie musi mieć waty w pięściach, za to ktoś, kto ich ma 30% to murowany kandydat na króla nokautu w zawodowym boksie.