Wpadka Pindery

[soulfoodboxing]

Janusz Pindera posiada dużą wiedzę na temat boksu amatorskiego. Gorzej jest z boksem zawodowym, szczególnie współczesnym. Pindera popełnia coraz częściej rażące błędy, źle czyta walki, pisze leniwe, niczego nie wnoszące teksty. Jest moim zdaniem autorem mało ciekawym, pozbawionym polotu, średnio przygotowanym merytorycznie. Nieźle komentuje na wizji, choć kiedyś robił to lepiej niż dziś. Problemem Pindery jest przede wszystkim nieznośne kunktatorstwo, właściwie nie podejmuje żadnego ryzyka. Dziwi fakt, że uchodzi za nietykalnego eksperta. Kiedy wreszcie zostanie skrytykowany i zmuszony do wysiłku? Może głos Hugo będzie początkiem ważnej rozmowy.