Fantasy matchups

[redd]

1. Saleta nie był żadnym specjalnym bokserem, a do tego miał podejrzaną szczękę. Myślę, że Wach ze swoim mocnym ciosem skończyłby go przed czasem.
2. Michalczewski przed czasem. Jak lewe proste Johnsona dochodziły celu, to tym bardziej lewe proste Darka. Myślę, że wymęczyłby Fonfarę i znokautowałby około 8-9 rundy.
3.Morales vs Rios - Morales deklasuje Riosa i wygrywa na punkty 120-108. Nie ta klasa, nie ten poziom wyszkolenia. Wydaje mi się, że przez cały pojedynek Erik robiłby z Riosem to co w najlepszych momentach robił z nim Acosta.
4.Obydwaj mieli mocny cios i nienajlepsze szczęki. Myślę, że Haye znokautowałby nacierającego i odkrywającego się Hasima.
5. Myślę, że Toney byłby za śliski dla Dawsona. Skoro Chad miał problemy z namierzeniem niemłodego Bernarda, to młodego Toneya tym bardziej by nie trafił. James nurkowałby pod ciosami prostym Dawsona i bił bezlitosne kontry. TKO na Dawsonie pod koniec pojedynku.

Moje walki:
Toney vs Bute
Marquez vs Margarito w umownym limicie 144 funtów
Kessler vs Adamek w LHW
Gołota vs Samuel Peter
Kostecki vs Cleverly