Pożegnalna (?) walka Gołoty
|
21-10-2014, 01:41 PM
Post: #31
|
|||
|
|||
RE: Pożegnalna (?) walka Gołoty
Brewster to był zwierz, jak zobaczył, że rywal chętniej by się cofał niż oddawał to szedł i napierda**ł gdzie popadło. Gołota na stare lata nabrał mentalności odpowiedniej, walki z Byrdem i Ruizem to był dobry Andrew, choć i rywale pasujący Andrzejowi. Nie za bardzo agresywni, bez petardy w rękawicy, dali mu złapać rytm i było dobrze. Walka z Mollo bardzo fajna, szkoda najbardziej walk z Bowe'm (Andrzej był tam młody, zobaczył wielkiego rywala, kasę, ogromne zainteresowanie i zgłupiał) oraz z Grantem. Ale, czy nie za te porażki również uwielbiamy Gołotę?
|
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości