Shannon Briggs - Sultan Ibragimov (02.06.2007)

[Sander]

Briggs vs Ibragimov
1.10-9
2.9-10
3.9-10
4.9-10
5.9-10
6.9-10
7.9-10
8.9-10
9.9-10
10.9-10
11.9-10
12.9-10
- - - -
109 - 119 Ibragimov

Czasy bezkrólewia w HW. Pierwsza obrona Briggsa i co tu powiedzieć. Oddał pas bez walki. Był mega statyczny, ociężały i z nisko opuszczonymi rękoma był łatwym celem dla Ibragimova który dał bardzo dobrą walkę. Fajne serie bił Rosjanin złożone najczęściej z trzech ciosów po doskoku na które dużo wolniejszy Shannon nie miał odpowiedzi. Nie brakowało też lewego bezpośredniego - gdy Sultan zorientował się, że rywal jest słabo dysponowany to na dużym luzie trafiał tak na głowę jak i tułów. Karta 115 - 113 jest hmm.. dziwna. Szkoda, że ambitny i twardy Sultan rzucił boks po punktowej porażce z Wladem mając ledwie 32 lata. Walka z Briggsem była moją ulubioną w wykonaniu Ibragimova. Co do astmatyka Briggsa to nie wiem jaki wpływ astma miała na jego formę ale nie był wówczas na tyle stary(36 lat) by tak łatwo oddać pas.

---

Warto wspomnieć, że Briggs przytargał na ring 122.8 kg czyli wyrównał życiowy niechlubny rekord... Teraz jego poruszanie się w tej walce już mnie nie dziwi.